Dostęp do terapii przeciwnowotworowych mamy lepszy, ale organizacja opieki nadal kuleje

Beata Pieniążek-Osińska
14 września 2023, 10:45 • 1 minuta czytania
Dostęp do terapii przeciwnowotworowych w Polsce jest obecnie na najwyższym poziomie od pięciu lat - wynika z Oncoindeksu prowadzonego przez Onkofundację Alivia. Jednak organizacja opieki i finansowanie wciąż kuleją, co jest barierą w optymalnym leczeniu pacjentów onkologicznych.
Jest lepiej, ale wciąż pacjenci z nowotworem w Polsce nie mogą liczyć na dostęp do optymalnego leczenia. Phanie/ East News

Wiceprezeska zarządu Onkofundacji Alivia Agata Polińska podkreśla, że trend jest pozytywny, bo dostęp do terapii onkologicznych poprawił się, porównując do tego, jaki stan mieliśmy 5 lat temu.


Fundacja 5 lat temu uruchomiła Onkoindeks, który za pomocą różnych parametrów określa to, na jakim poziomie mamy w Polsce dostęp do terapii onkologicznych. Uwzględnia m.in. jakie nowe substancje czynne są zarejestrowane w Europie i rekomendowane przez towarzystwa medyczne, a jakie są realnie dostępne w Polsce, tzn. czy są refundowane, czy są refundowane w zalecanym zakresie.

W ramach projektu analizowane są informacje o dostępności terapii dla dziesięciu guzów litych oraz dziesięciu chorób hematoonkologicznych, które są najczęstszą przyczyną śmierci pacjentów onkologicznych w Europie. Pod uwagę brane są terapie dopuszczone do obrotu w ostatnich piętnastu latach oraz rekomendowane przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO). Wskaźnik przyjmuje wartość od 0 do 100 punktów, a  maksymalna wartość oznacza pełną dostępność terapii rekomendowanych przez środowisko naukowe.

– Zaczynaliśmy z poziomu 27 punktów w skali do 100, a dziś są to 42 punkty – wskazuje Agata Polińska. Według niej utrzymanie takiego tempa daje nadzieję na zmniejszenie luk dzielących polskich pacjentów od najlepszego dla nich leczenia.

Jak dodaje, to tendencja obiecująca, choć "widać jak trudne jest wyzwanie nadążania za wciąż rozwijającą się medycyną". Dla przykładu pięć lat temu były 64 substancje rekomendowane przez ESMO, a obecnie jest ich 139.

Nierówności w zdrowiu

Choć ogólnie można powiedzieć, że sytuacja się poprawia, bo obecnie wskaźnik to 42 punkty, to jednak nadal daleko nam do optymalnej sytuacji.

Na 139 substancji rekomendowanych przez ESMO w badanych wskazaniach:

Są obszary, gdzie dostęp ten jest znacznie większy i takie nowotwory, gdzie pacjenci nie mają możliwości skorzystania z najnowocześniejszego i skutecznego leczenia.

Istotną poprawę odczuli w ostatnich latach pacjenci hematoonkologiczni. Onkoindeks wynosi tu średnio 55 punktów. – W ostatnich latach kolejne grupy pacjentów z nowotworami krwi uzyskały kilkadziesiąt nowych opcji terapeutycznych. To dziedzina, w której farmakoterapia to często jedyna metoda leczenia. Wielu chorych ma szansę na dłuższe życie w odpowiedniej jakości – ocenia prof. Krzysztof Giannopoulos z Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. 

Tak dobrze nie jest jednak w przypadku guzów litych. Tu wskaźnik wynosi 41 pkt. Pełną refundację ma niemal co druga terapia (46 proc.), a z ograniczeniami finansuje się co trzecią technologię (32 proc.). Brak refundacji dotyczy dziewięciu leków (19 proc.).

W przypadku guzów litych niedostępnych jest ponad dwukrotnie więcej terapii (40 proc.). Można tu też obserwować jeszcze więcej nierówności pomiędzy poszczególnymi obszarami terapeutycznymi. Np. dla raka gruczołu krokowego onkoindeks wynosi 83 punkty, ale chorzy z rakiem pęcherza moczowego już nie mają tyle szczęścia, bo onkoindeks w tym przypadku to zaledwie 8 punktów.

– Widzimy, że poprawia się dostępność nowoczesnego leczenia dla pacjentów leczonych radykalnie. Udostępniane są nowe opcje terapeutyczne adjuwantowe i neoadjuwantowe. To szczególny rodzaj interwencji, który zwiększa odsetek pacjentów z trwałym efektem terapeutycznym. Również pacjenci leczeni paliatywnie mają coraz częściej szanse na dłuższe życie lub późniejszą progresję – zwraca uwagę dr Joanna Kufel-Grabowska z Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Bariery w dostępie do optymalnego leczenia

Dostęp do terapii onkologicznych poprawia się, ale wciąż nie jest optymalny, bo istnieje wiele barier na poziomie finansowym czy systemowym.

Zdaniem Agaty Polińskiej zagrożeniem dla pozytywnego trendu podprawy dostępu do leków onkologicznych może być finansowanie systemu ochrony zdrowia. Choć nominalnie wydatki na onkologię w ostatnich latach wzrosły, to wciąż są one na zbyt niskim poziomie w porównaniu do innych państwach europejskich. W 2022 r. - jak podaje fundacja - były one dwukrotnie niższe niż średnia unijna z 2018 r.

– Wzrost nakładów na leczenie onkologiczne jest niezbędny dla zapewnienia równego dostępu do wysokiej jakości opieki. Ostatnie zmiany prawne oraz realizacja polityk publicznych wydają się nie ułatwiać tego zadania – mówi Agata Polińska, wiceprezeska zarządu Onkofundacji Alivia.

Zwraca uwagę na ostatnie zmiany prawne, które w tym nie pomogą. Chodzi o nowelę ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z grudnia 2022 r., która zlikwidowała dotację do Narodowego Funduszu Zdrowia z budżetu państwa na finansowanie m.in. ratownictwa medycznego, programów bezpłatnych leków, programów polityki zdrowotnej czy szczepień. Rocznie oznacza to zmniejszenie środków NFZ o ok. 7 mld zł.

Wątpliwości budzi też działający od 3 lat Fundusz Medyczny. Na jego rachunku pozostaje ponad 4,1 mld zł, których nie wykorzystano, a do końca roku trafi do niego kolejne 4 mld zł z budżetu państwa. Według Agaty Polińskiej brak wykorzystania miliardów złotych z Funduszu Medycznego "nie znajduje wytłumaczenia".

Dr Joanna Kufel-Grabowska także ocenia, że "finansowanie terapii onkologicznych z Funduszu Medycznego jest nadzwyczaj skromne, czego dowodem jest tegoroczny wykaz technologii lekowych o wysokim poziomie innowacyjności (TLI)". Według niej również ratunkowy dostęp do technologii lekowych jest obudowywany kolejnymi przeszkodami.

Eksperci wskazują też na inne obszary, które wymagają poprawy tak, aby pacjenci onkologiczni byli leczeni optymalnie. Chodzi o opiekę nad pacjentem.

– Obecnie potrzebujemy mechanizmów, uprawiających działanie systemu w kierunku kompleksowej i koordynowanej opieki specjalistycznej. Na to wyzwanie może odpowiedzieć pilotaż Krajowej Sieci Hematologicznej, którego projekt trafił pod koniec sierpnia do konsultacji – wskazuje prof. Krzysztof Giannopoulos.

Eksperci zwracali też uwagę na profilaktykę, której w Polsce brakuje, a dzięki której udałoby się uniknąć wykrywania nowotworów w tak zaawansowanym stanie, który utrudnia skuteczne leczenie.