Teraz pozostaje trzymać go za słowo. Ważna deklaracja ministra od respiratorów
We wtorek Marian Banaś poinformował o zakończeniu prac nad raportem, który jest rezultatem trzech kontroli dot. przygotowania państwa do pandemii COVID-19 oraz funkcjonowania w czasie jej trwania. Według NIK rząd Prawa i Sprawiedliwości nie poradził sobie ani z jednym, ani z drugim.
Banaś powiedział, że w ocenie Izby doszło też do dużej niegospodarności. – Część przepisów wprowadzonych podczas epidemii może być niezgodna z Konstytucją RP – tłumaczył.
Odpowiednie wnioski trafiły już do Trybunału Konstytucyjnego i prokuratury i dotyczą m.in. działalności Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, z którego finansowany był szereg rzeczy niezwiązanych z pandemią. – W państwie prawa nawet nieprzewidziany charakter zdarzeń nie usprawiedliwia marnotrawstwa i łamania praw obywateli oraz przepisów – dodał Banaś.
Poseł uderza w Cieszyńskiego. Minister cyfryzacji składa obietnicę
Na długo przed raportem NIK, bo jeszcze w trakcie trwania pandemii, wiele kontrowersji wzbudziło także zakupienie przez rząd respiratorów od handlarza bronią. Ostatecznie urządzenia do Polski nie dotarły. Osobą odpowiedzialną za przeprowadzenie operacji był Janusz Cieszyński, wówczas wiceminister zdrowia, a obecnie minister cyfryzacji.
Niedawny raport NIK wykazał, że zakup miał "skomplikowaną, wieloetapową procedurę, która stwarzała mechanizm korupcjogenny", czemu winny miał być także obecny minister cyfryzacji. Dzień po ogłoszeniu wyników kontroli przez Mariana Banasia poseł Michał Wypij zasugerował w mediach społecznościowych, że Cieszyński ubiega się o mandat poselski tylko po to, by uniknąć ewentualnych konsekwencji za nieprawidłowe działania prowadzone podczas pandemii.
"Po publikacji raportu NIK dot. skali nieprawidłowości przy wydatkowaniu pieniędzy publicznych podczas pandemii wiem, że nie o mandat poselski tu chodzi, lecz o immunitet!" – napisał polityk na Facebooku.
Na odpowiedź Cieszyńskiego nie trzeba było długo czekać, bowiem niedługo potem minister cyfryzacji zamieścił komentarz pod wpisem. Polityk PiS zapewnił, że jest niewinny, a wyniki raportu NIK to polityczna i nieuczciwa gra ze strony jej szefa Mariana Banasia.
"Michał, już o tym mówiłem, ale powiem raz jeszcze – jestem stuprocentowo pewny, że sprawa jest dęta, a zarzuty NIK dotyczące moich działań w trakcie pandemii to element zaangażowania Banasia w kampanię swojego syna reprezentującego Konfederację" – napisał Janusz Cieszyński.
Złożył również powyborczą obietnicę. "Dlatego jeśli dostanę się do Sejmu, a sprawa trafi do sądu, to zrzeknę się immunitetu" – zadeklarował Cieszyński.