Twórca "Watchmenów" nie zarabia na komiksach. Kasa trafia na konto Black Lives Matter

Maja Mikołajczyk
15 września 2023, 12:59 • 1 minuta czytania
Alan Moore to legenda komiksu i twórca takich tytułów jak "Watchmen" – znany w Polsce pod tytułem "Strażnicy" oraz "V jak Vendetta". Artysta w najnowszym wywiadzie udzielonym gazecie "The Telegraph" zdradził, dlaczego nie bierze już ani złotówki od wydawnictwa DC Comics.
Alan Moore nie bierze pieniędzy od DC Comics. Fot. Kazam Media / Rex Features/ EAST NEWS

Alan Moore nie bierze pieniędzy od DC Comics

Alan Moore słynie ze zdecydowanych poglądów oraz otwartego ich wyrażania. Nie ukrywa, że w ostatnich latach nie było mu szczególnie po drodze z polityką DC Comics oraz ekranizacjami jego oraz innych komiksów.


W ostatnim wywiadzie udzielonym gazecie "The Telegraph" Moore przyznał, że nie pobiera już nawet wynagrodzenia od wydawnictwa, a cały dochód przekazuje Black Lives Matters (ruchowi walczącemu o prawa osób czarnoskórych i z systemowym rasizmem wobec nich). Wcześniej swoje filmowe honoraria rozdzielał pomiędzy scenarzystów i inne osoby zaangażowane w projekty.

– Nie chcę już dzielić się nawet z nimi. Biorąc pod uwagę ostatnie filmy, nie czuję, żeby wywiązali się z tego, co uznałbym za ich pierwotny obowiązek. Poprosiłem więc DC Comics, żeby wysłali wszystkie pieniądze z potencjalnych kolejnych filmów oraz seriali do Black Lives Matter – przyznał artysta.

Moore stwierdził również, że komiksy nie interesują go tak, jak niegdyś, gdyż są one obecnie zupełnie czymś innym.

– Teraz nazywa się je "powieściami graficznymi", co brzmi bardzo poważnie i można sobie za nie więcej policzyć. Niewinne i pomysłowe, pełne wyobraźni komiksy superbohaterskie z lat 40., 50. i 60. są recyklingowane dla współczesnej publiczności, jakby były materiałem dla dorosłych – wyjaśnił.

Co twórca "Strażników" myśli o "Batmanie"?

Moore od lat krytykuje również superbohaterskie produkcje. Jego zdaniem taka infantylizacja kultury sprawia, że ludzie ogólnie kierują się ku prostszym interpretacjom rzeczywistości.

– '"Powrót Mrocznego Rycerza" [film Christophera Nolana – przyp. red.] to dość faszystowska wizja. Pomysł pokazania jednego człowieka, być może na koniu, który mógłby uporządkować cały ten bałagan – to za bardzo kojarzy się z "Narodzinami narodu" – stwierdził.

Artysta żalił się również na to, że jego twórczość została źle zinterpretowana. – Nie chciałem, aby eksperymenty, które przeprowadzałem w swoich komiksach, zostały przyjęte jako wzorzec, którym powinna kierować się cała branża. Kiedy pisałem "Strażników" nie twierdziłem, że mroczne, psychopatyczne postacie są w porządku, a wydaje mi się, że takie przesłanie obowiązuje w branży od jakichś 20 lat. (...) – tłumaczył.

Moore stwierdził, że współcześni twórcy fantasy nie są obecnie także szczególnie kreatywni. – Fantasy obecnie sprowadza się wyłącznie do przedstawiania wojowników, smoków i – z jakiegoś powodu – krasnoludów. Fantasy nie ma żadnych ograniczeń, więc to trochę kiepskie ciągle uderzać w ten sam dźwięk na fortepianie. Miejmy fantastyczne wizje, których nikt wcześniej nie widział – dodał.