Byli premierzy Polski napisali do przewodniczącej KE. Zadali kluczowe pytania ws. afery wizowej

Dominika Stanisławska
19 września 2023, 21:06 • 1 minuta czytania
Marek Belka, Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz napisali list do Ursuli von der Leyen ws. afery wizowej. Przewodniczącej KE zadali trzy pytania, na które polska opinia publiczna do tej pory nie uzyskała odpowiedzi.
Marek Belka, Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz napisali list do Ursuli von der Leyen ws. afery wizowej. Fot. East News/ Andrzej iwanczuk/REPORTER

We wtorek tj. 19 września były premier Polski Leszek Miller opublikował w mediach społecznościowych list, który napisał do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Wspomniał w nim m.in. o nieoficjalnych informacjach o wydawaniu przez polskie instytucje rządowe setek tysięcy wiz i pozwoleń na pracę dla osób spoza Europy.


W liście zadano trzy kluczowe pytania dotyczące afery wizowej.

1. Czy Komisja Europejska i podległe jej służby unijne dysponują informacjami na ten temat, w tym dotyczącymi pogłosek o korupcyjnym charakterze tego procesu, i mogą je ujawnić?

2. Czy na rynku pracy innych państw członkowskich wzrosła liczba osób poszukujących pracy i legitymujących się wizami wydanymi przez polskich urzędników?

3. Jeżeli KE może potwierdzić, że takie zjawisko miało miejsce, jakie przeciwdziałania są podejmowane lub planowane?

Pod listem podpisali się także Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz.

Afera wizowa. Dymisje i zwolnienia

31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Powodem miał być "brak satysfakcjonującej współpracy". Jednak okazało się, że do Ministerstwa Spraw Zagranicznych weszło Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z nieprawidłowym wydawaniem wiz przez Polskę. W sprawie postawiono zarzuty siedmiu osobom.

Zdaniem polityków opozycji to największa afera w XXI wieku w Polsce. Jednak politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że nic się nie wydarzyło. – W gruncie rzeczy chodzi o jakąś zupełnie drobną sprawę – powiedział Jarosław Kaczyński. Z powodu tej "zupełnie drobnej sprawy" 15 września Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym napisano o zwolnieniu Jakuba Osajdy, dyrektora Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością.

Z kolei podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Prokuraturę Krajową Daniel Lerman, zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej mówił, że "śledztwo wszczęte zostało 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne".

Jak ujawnił Onet, dymisja Piotra Wawrzyka była spowodowana tym, że były wiceminister wymuszał na polskich dyplomatach wydawanie wiz licznym imigrantom z krajów azjatyckich i afrykańskich, a do konsulatów trafiały maile z listami osób, które miały otrzymać wizy.

W internecie jest także sporo filmów, na których imigranci dzielą się wiedzą, jak szybko można dostać się do Polski.