Ustawa PiS o darmowych lekach pisana na kolanie? Pacjenci skarżą się do RPO na problem z receptami

Beata Pieniążek-Osińska
26 września 2023, 17:25 • 1 minuta czytania
A miało być tak pięknie. PiS w ramach kampanii wyborczej ogłosił rozszerzenie uprawnionych do bezpłatanych leków o seniorów już od 65. roku życia oraz o dzieci. Nowe przepisy obowiązują od 1 września, ale przygotowane były raczej na kolanie, bo co chwila pojawiają się kolejne problemy i nie wszyscy uprawnieni mogą liczyć na bezpłatne leki. Teraz chodzi o to, że nie każdy lekarz może wypisać receptę na nie.
Niektórzy pacjenci przy okienku w aptece mogą się mocno zdziwić, gdy przyjdzie im zapłacić za leki, które miały być dla nich bezpłatne od 1 września br. Chodzi o to, kto wystawił receptę. Phanie/ East News.

PiS chwalił się, że zwiększa grupę uprawnionych do bezpłatnych leków. Wcześniej byli to seniorzy powyżej 75. roku życia. Od września grupę tę rozszerzono o seniorów po 65. roku życia oraz dzieci.


PiS nie chwalił się już jednak tym, że zmienił w międzyczasie też przepisy i bezpłatne leki nie są finansowane już z budżetu państwa, ale z budżetu NFZ, czyli ze składek zdrowotnych nas wszystkich. Oznacza to też uszczuplenie budżetu NFZ na inne świadczenia, bo to nowy wydatek, na który Fundusz specjalnej dotacji nie otrzymuje.

A mówimy tu o miliardach złotych, które mogłyby pójść na dodatkowe wizyty u specjalistów czy rehabilitację, do których Polacy stoją w kolejkach. Przydałyby się też np. na finansowanie innowacyjnych rozwiązań, jak np. operacje robotyczne w kolejnych wskazaniach. Na sfinansowanie różnych nowych i skutecznych terapii czekają też pacjenci onkologiczni czy z chorobami rzadkimi.

Niemniej hasło wyborcze o rozszerzeniu uprawnionych do bezpłatnych leków brzmi dobrze.

Przepisy przygotowane na kolanie?

Przepisy, jak zapowiadano wcześniej, weszły w życie od września br. Jednak za ich przygotowanie wzięto się raczej w ostatniej chwili. Z publikacją list leków, które są bezpłatne dla dodatkowych grup, czekano do ostatnich dni sierpnia.

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę rozszerzającą grupę osób, którym przysługują bezpłatne leki dopiero 29 sierpnia, a kolejnego dnia Minister Zdrowia opublikował obwieszczenie, w którym ujęto zaktualizowaną listę darmowych leków dla seniorów, w tym nowej grupy, która zyskała uprawnienia w tym zakresie, czyli osób po 65. roku życia (liczy 3789 pozycji) oraz dla dzieci i młodzieży (2825 pozycji).

Nowi uprawnieni do ostatnich dni sierpnia wykupywali więc leki, płacąc za nie tak, jak dotychczas, bo nie wiedzieli, który z leków wejdzie na listę tych bezpłatnych.

Problemy się piętrzą

O tym, że rozwiązanie to przygotowano na kolanie, świadczą też inne problemy, które wciąż się pojawiają, utrudniając dostęp uprawnionych pacjentów do bezpłatnych dla nich leków. A wrzesień się jeszcze nie skończył.

Z początkiem września lekarze rodzinni zgłosili problem, bo przychodzili do nich masowo pacjenci z prośbą o przepisanie recept wystawionych jeszcze w sierpniu lub wcześniej. Na ich podstawie nie mogli bowiem otrzymać leków bezpłatnie. Lekarze rodzinni postulowali, aby o uprawnieniu decydowała data wykupu leku w aptece.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/509899,pacjenci-wracaja-po-recepte-na-bezplatne-leki-a-lekarze-skarza-sie-do-rpo

Teraz okazało się, że lekarze przyjmujący prywatnie, a nie w ramach umów z NFZ, nie mają możliwości wypisania swoim pacjentom recept na bezpłatne leki.

Tymczasem z prywatnych wizyt zmuszona jest korzystać coraz większa liczba pacjentów, w tym rodzice z małymi dziećmi oraz seniorzy, bo kolejki do lekarzy specjalistów na NFZ sięgają kilku miesięcy.

Recepty dla uprawnionych do bezpłatnych leków są opatrzone dodatkowo kodem S lub Dz.

RPO pisze do ministra

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich.

Jak twierdzi, media informują o problemach lekarzy specjalistów z wystawianiem recept na darmowe leki dla osób powyżej 65. oraz do 18. roku życia. Biuro RPO poprosiło więc Ministerstwo Zdrowia o stanowisko.

Jak podaje RPO - z doniesień wynika, że do wystawiania recept ze stuprocentową refundacją dla dzieci i seniorów nie są już uprawnieni lekarze przyjmujący prywatnie.

Zgodnie z art. 43a ust. 1a ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, bezpłatne leki dla wskazanych osób wystawia m.in. lekarz w ramach umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Z otrzymanych przez Rzecznika informacji wynika, że do końca sierpnia 2023 r. bezpłatne leki dla seniorów mógł wypisywać każdy specjalista. W związku z wprowadzoną zmianą podnoszą się głosy, że doszło do nieuzasadnionego różnicowania lekarzy i pacjentów.

Dyrektor Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego BRPO Piotr Mierzejewski poprosił więc o stanowisko dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w MZ Łukasza Szmulskiego.