Prezes zaproponował pielęgniarkom pracę kelnerek na imprezie lekarzy. "Może któraś znajdzie męża"

Beata Pieniążek-Osińska
25 września 2023, 16:36 • 1 minuta czytania
W rzeszowskiej przychodni Medyk pielęgniarki, rejestratorki i pomoce mogły "dorobić" na kelnerowaniu czy koszeniu trawnika na potrzeby imprez organizowanych przez tę placówkę. Prezes Centrum Medycznego Medyk dodatkowo kusił okazją do znalezienia męża na imprezach organizowanych dla lekarzy. Samorząd oraz związek pielęgniarek są oburzone, a prezes wydał oświadczenie i przeprasza.
Pielęgniarki dostały ofertę pracy jako kelnerki i ogrodniczki Fot. Piotr Molecki/East News

Pielęgniarki w jednej z rzeszowskich przychodni zostały poproszone o "nabycie dodatkowych umiejętności" jako kelnerki podczas imprez organizowanych przez tę jednostkę. To nie pierwsza taka próba zrobienia z personelu medycznego tej przychodni pomocy podczas imprez. Wcześniejsze oferty dotyczyły np. koszenia trawy w "stroju ogrodowym".


"Siostra Bożenna" udostępniła w mediach społecznościowych ofertę prezesa Stanisława Mazura, który podkreśla, że ma do swoich pracowniczek zaufanie, stąd dodatkowa oferta.

"Na co dzień mamy do Was ogromne zaufanie za solidność, uczciwość, pracowitość, punktualność, kulturę bycia...

Zapewniam Was, że praca jako kelnerki i w ogóle w dziale hospitality nie jest ani bardziej odpowiedzialna, ani bardziej trudna niż to, co do tej pory robicie"- napisał.

Mąż w bonusie

Prezes zaproponował swoim pracownikom wyższą stawkę niż stawka dla osób z zewnątrz. Wolał płacić pielęgniarkom czy rejestratorkom 25 zł za godzinę kelnerowania, niż zatrudniać agencję kelnerską, gdzie - jak wylicza - stawka wynosi 20 zł za godzinę.

Największe oburzenie pielęgniarek wzbudził jednak "żart" o tym, że być może któraś z pielęgniarek "znajdzie sobie wśród tych młodych lekarzy (bankiet dla świeżo upieczonych lekarzy- przypis red.) męża".

Koszenie trawy w "stroju ogrodniczym"

Kelnerowanie to nie jedyne dodatkowe zajęcie, jakie przy organizacji imprez proponował personelowi medycznemu prezes Medyka. Przed majówką pojawiła się też propozycja pomocy przy przygotowaniu na imprezę ogrodu, m.in. koszenie trawy.

Samorząd i związek pielęgniarek reagują

Propozycje prezesa Medyka spotkały się z szybką reakcją samorządu oraz związku pielęgniarek i położnych.

Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych uznała, że "to jest oburzający stosunek do pielęgniarek i kobiet (żart o znalezieniu męża jest żenujący)". Zapowiedziała też na swoim profilu na Facebooku, że przypomni o kompetencjach pielęgniarek w korespondencji skierowanej do autora wiadomości.

Z kolei Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych podkreślił, że służy wsparciem. "Brak nam słów. Nie mogłyśmy uwierzyć, że to prawda. Jak wiele spraw pracowniczych jest łamanych? Z wypowiedzi pielęgniarek wynika, że mobbing w tym miejscu to codzienność" - napisały pielęgniarki ze związku.

Prezes przeprasza

Redakcja naTemat.pl próbowała skontaktować się z Panem Stanisławem Mazurem zarówno telefonicznie, jak i mailowo. Zamiast odpowiedzi na pytania otrzymaliśmy oświadczenie, w którym Prezes Medyka przeprasza panie, które poczuły się urażone i przyznaje, że komentarz o szukaniu męża był niestosowny.

"Odnosząc się do mojej korespondencji z pracownikami, upublicznionej w szeregu różnych mediów w pierwszej kolejności chciałbym przeprosić Panie, które poczuły się urażone treścią i formą komunikatu. Komentarz o szukaniu męża był niestosowny i niewłaściwy. Nie był potrzebny i nie powinno się to wydarzyć. Przepraszam całe środowisko pielęgniarek i wszystkie kobiety" - napisał w oświadczeniu autor ogłoszeń.

Jednocześnie zapewnił: "(...) mam do Was ogromny szacunek. Nigdy nie umniejszałem Waszej pracy. Wiem, jak wielką rolę odgrywacie w całej strukturze naszej firmy i systemie opieki zdrowotnej. Medyk od zawsze był miejscem, w którym wspieramy się niezależnie od stanowiska, które zajmujemy w całej organizacji. Każdy realizuje przypisane mu obowiązki. Aczkolwiek dopuszczałem możliwość podjęcia dodatkowo płatnych zadań". Jak dodał, szereg osób skorzystało z tych propozycji.

"Rozumiem błąd, który popełniłem w komunikacji. Wierzę, że będziemy mogli nadal prowadzić z pracownikami dobry dialog" - napisał Prezes Medyka.