Władza wymyka się z rąk PiS. Taki sondaż tuż przed wyborami to koszmar Kaczyńskiego

Katarzyna Florencka
25 września 2023, 15:31 • 1 minuta czytania
Mniej niż trzy tygodnie zostały do dnia wyborów parlamentarnych, a ruchy w sondażach są wciąż niewielkie. Tym ważniejsze robi się każde badanie, w którym status quo zostaje zachwiane. Tak właśnie stało się w najnowszym sondażu United Surveys.
PiS traci władzę w nowym sondażu Fot. Stanislaw Bielski/REPORTER

Nowy sondaż. Opozycja o krok o zwycięstwa

Najnowszy sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski przeprowadzono pod koniec zeszłego tygodnia, w dniach 22-24 września. I wskazuje on jasno: gdyby wybory odbyły się w ostatnią niedzielę, polską scenę polityczną czekałaby rewolucja.


Co ciekawe, oba największe ugrupowania notują w sondażu United Surveys wzrost poparcia. Głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość deklaruje 33,8 proc. ankietowanych (1 pkt proc. więcej niż tydzień wcześniej), zaś na Koalicję Obywatelską 28,1 proc. (wzrost o 1,8 pkt proc.).

Na podium jest też Trzecia Droga, dla której poparcie wynosi 9 proc. (o 1,6 pkt proc. mniej niż przed tygodniem). Tuż za nią znajdują się pozostałe dwie partie, które przekroczyłyby próg wyborczy: Konfederacja z 8,8 proc. głosów (spadek o 0,7 pk. proc.) oraz Lewica z poparciem na poziomie 8,7 proc. (spadek o 1,5 pkt proc.).

Jak wyglądałby podział głosów w Sejmie?

Nowe badanie wskazuje, że choć PiS jako ugrupowanie wygrałoby głosowanie – to przewagę w izbie niższej parlamentu miałaby opozycja. Z wyliczeń prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że PiS mogłoby liczyć na 194 mandaty. W koalicji z dysponującą 35 mandatami Konfederacją mieliby razem 229 głosów – czyli znaleźliby się o dwa głosy od większości.

Minimalnie bliżej władzy znalazłaby się w tej sytuacji opozycja, która dysponowałaby 230 mandatami (KO – 158, Trzecie Droga – 37, Lewica – 35). W tej sytuacji oficjalne utworzenie rządu mógłby umożliwić jej... poseł mniejszości niemieckiej, której wyjątkowo nie po drodze z PiS

– Nie możemy dopuścić, aby opcja, która skrajnie dyskryminuje nasze środowisko, wygrała kolejne wybory Nie możemy dopuścić, aby mniejszość niemiecka była tak poniewierana. Nie możemy dopuścić, aby 50 tys. dzieci było dyskryminowanych w państwie Unii Europejskiej. Dlatego idziemy po dwa mandaty do Sejmu, aby pilnować naszych spraw – zapowiadał w maju w rozmowie z serwisem wochenblatt.pl Ryszard Galla, poseł reprezentujący mniejszość niemiecką.