Posłanka pokazała, co myśli o poziomie dyskusji w TVP Info. Te kadry mówią wszystko
Atmosfera w studiu TVP Info podniosła się po pytaniu Miłosza Kłeczka o plany obronne Polski. Pracownik telewizji publicznej nawiązał do kontrowersyjnego spotu wyborczego PiS, w którym szef MON Mariusz Błaszczak ujawnił odtajniony dokument wojskowy z czasów rządów PO-PSL.
Kolejna kłótnia w TVP Info. Reakcja posłanki opozycji mówi wszystko
– W tamtym czasie Donald Tusk, Bogdan Klich i cała śmietanka polityczna miała świadomość dysproporcji w potencjale militarnym. Było przyzwolenie na to, aby w przypadku potencjalnej agresji Rosji oddać wschodnią część Polski. I były wprowadzane żadne nakłady na rozwój polskiego wojska – mówił Kłeczek.
Do sprawy odniósł się wtedy Przemysław Koperski z Nowej Lewicy. – Wydatki na obronność wzrosły, gdy ministrem obronny był Jerzy Szmajdziński, nasz minister. Dzięki jego polityce mamy w Polsce F-16 – stwierdził poseł i dodał, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości nie radzi sobie z kwestią obronności.
Te słowa wyraźnie zdenerwowały pracownika TVP Info. – Dobrze, rozmawiamy o liczbach. Niech pan się pochwali, ile wynosił ostatni budżet rządu Lewicy przeznaczony na obronność kraju. Jakie były to liczby? – zapytał.
Koperski wyciągnął po tym pytaniu notatki i wspomniał o aferze wizowej. To znowu zdenerwowało i prowadzącego, i obecną w studiu posłankę PiS Annę Milczanowską. Oboje co chwila przerywali posłowi Nowej Lewicy. – Jeśli nie będzie pan odpowiadał na moje pytania, przekażę głos komuś innemu – oznajmił Kłeczek.
Dyskusja szybko przerodziła się w kłótnię, na którą wymownie zareagowała posłanka klubu KO Hanna Gill-Piątek. Polityczka zdjęła okulary, przewróciła oczami, po czym oparła się o blat stołu.
Błaszczak ujawnił w spocie PiS plany obrony Polski
We wspomnianym spocie PiS z połowy września Mariusz Błaszczak pokazał fragmenty dokumentów wojskowych dotyczące planów obronnych Polski za czasów rządów PO-PSL, zatwierdzonych przez byłego szefa MON Bogdana Klicha.
– Rząd Tuska, w razie wojny, był gotowy oddać połowę Polski – zarzucił Błaszczak swoim przeciwnikom politycznym. – Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha, zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły – oznajmił szef MON.
Jak dodał, pokazane w nagraniu dokumenty "dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą". Autorem dokumentu, którym straszył Błaszczak, był gen. Mieczysław Cieniuch, były szef Sztabu Generalnego. W podcaście Anny Dryjańskiej "poliTYka" wojskowy przyznał wprost, że "ujawniono go w niecnych celach".
– Źle się czuję z tą sławą, ponieważ nigdy nie myślałem, że takie dokumenty będą ujawniane tak szybko i w tak niecnych celach – stwierdził gen. Mieczysław Cieniuch. – Autorom tego spotu zależało na wywołaniu emocji: skrajnych, prostych opartych na kłamstwie – dodał.