Słowa Morawieckiego podzieliły Polaków. Chodziło o ważną kwestię ws. Ukrainy
Nastroje związane z pomocą Ukrainie sprawdzono w sondażu IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" i RMF FM. W badaniu nawiązano konkretnie do niedawnej wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, która zabrzmiała tak, jakby Polska miała zerwać sojusz z broniącym się sąsiadem.
– Ukraina broni się przed bestialskim atakiem rosyjskim i rozumiem tę sytuację, jednak tak jak powiedziałem, będziemy chronić nasz kraj. My już nie przekazujemy uzbrojenia do Ukrainy, ponieważ uzbrajamy teraz Polskę – oznajmił premier na antenie Polsat News. Ten wątek podchwyciły zagraniczne media i poszedł przekaz, który sugerował wprost, że Polska przestaje dostarczać broń.
Broń dla Ukrainy podzieliła Polaków w sondażu
Jak pokazał nowy sondaż, 47,2 proc. badanych dobrze oceniło stwierdzenie szefa rządu, że Polska nie przekazuje już Ukrainie żadnego uzbrojenia, bo "my teraz sami się zbroimy w najbardziej nowoczesną broń". Z kolei 44,5 proc. źle oceniło słowa szefa polskiego rządu. Dokładnie 8,3 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.
Z sondażu wynika również, że pozytywnie słowa Morawieckiego ocenili przede wszystkim zwolennicy obozu władzy. Ta grupa wyniosła aż 71 proc. Tylko 30 proc. sympatyków opozycji zgodziłoby się ze stwierdzeniem premiera.
Sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" i RMF FM przeprowadzono w dniach 22-23.09 2023 r. na 1000-osobowej grupie respondentów.
Problemy w relacjach Polski z Ukrainą
Słowa Morawieckiego dotyczące broni dla Ukrainy wybrzmiały wyjątkowo mocno, ponieważ padły w obliczu sporu na linii Warszawa-Kijów ws. embarga na ukraińskie zboże, które – wbrew decyzji Komisji Europejskiej – przedłużyły Polska, Słowacja i Węgry.
W odpowiedzi Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu, a Wołodymyr Zełenski w trakcie wystąpienia przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ zasugerował, że rządy tych krajów pomagają Rosji.
Później do słów Morawieckiego odniósł się rzecznik polskiego rządu. – W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia, w tym wynikające z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 roku zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy na dostawę armatohaubicy Krab – powiedział Piotr Müller.
Nawet papież Franciszek niedawno zabrał głos ws. wojny w Ukrainie. – Nie powinniśmy igrać z męczeństwem tego narodu. Musimy pomóc im rozwiązać tę sytuację. Teraz widzę, że niektóre kraje cofają się, nie chcąc dawać broni – kontynuował Franciszek. Ta część jego wypowiedzi wywołała spekulacje, a niektóre zagraniczne media wskazały, że głowa Kościoła katolickiego miała na myśli Polskę.
W związku z zamieszaniem poproszony o wyjaśnienia rzecznik Watykanu Matteo Bruni powiedział, że papież nie zajmuje stanowiska odnośnie tego, czy kraje powinny nadal wysyłać broń do Ukrainy, czy też zaprzestać jej przekazywania.