Żołnierze z Białorusi ćwiczyli przy granicy z Polską. Doniesienia o samolocie Ił-76
Informację tę przekazał niezależny kanał Białoruski Hajun. "Białoruskie wojsko ćwiczyło skoki spadochronowe w pobliżu Brześcia" – informuje na Twitterze to medium.
Białoruś. Skoczkowie spadochronowi ćwiczyli przy granicy z Polską
Jak czytamy, w środę po południu mieszkańcy Brześcia mogli obserwować loty samolotu transportowego Ił-76 białoruskich sił powietrznych.
Według informacji kanału, żołnierze 38 Brygady Desantowo-Szturmowej Sił Zbrojnych Białorusi wykonywali skoki spadochronowe na poligonie w Brześciu. "Wiadomo, że samolot Ił-76 z 50. Połączonej Bazy Lotniczej Sił Powietrznych Białorusi przyleciał z lotniska w Baranowiczach na lotnisko w Brześciu, gdzie zabrał żołnierzy. Potem ćwiczono skoki spadochronowe na poligonie" – dowiedzieli się twórcy kanału Białoruski Hajun.
Ministerstwo Obrony Białorusi i 38 Brygada Desantowo-Szturmowa nie poinformowały o tych ćwiczeniach.
Latem Białorusini także prowadzili ćwiczenia wojskowe
Z kolei na początku sierpnia Ministerstwo Obrony Białorusi informowało, że w okolicy granicy z Polską odbyły się ćwiczenia. Wówczas białoruska armia przeprowadziła szkolenie w obwodzie grodzieńskim przy granicy z Polską w rejonie przesmyku suwalskiego – pasu lądowego łączącego Polskę i Państwa Bałtyckie oddzielając Białoruś od obwodu królewieckiego. Ministerstwo Obrony Białorusi podkreśliło, że ćwiczenia dowódczo-sztabowe z 6. Samodzielną Brygadą Zmechanizowaną Gwardii na poligonie niedaleko miejscowości Hoża oparte były na doświadczeniach z rosyjskiej "specjalnej operacji wojskowej", czyli inaczej ataku na Ukrainę. Podczas manewrów przećwiczono współdziałanie jednostek pancernych i oddziałów strzelców zmechanizowanych z jednostkami innych oddziałów sił zbrojnych przy jednoczesnym wsparciu dronów.
Wtedy też RMF24 poprosił biuro prasowe NATO o komentarz w sprawie tych ćwiczeń. – Nie widzimy żadnego pośredniego ani bezpośredniego zagrożenia militarnego ze strony najemników Grupy Wagnera dla naszych sojuszników, ale pozostajemy czujni –powiedziała dziennikarce RMF24 rzeczniczka Oana Lungescu.
Pracowniczka biura prasowego NATO dodała, że od chwili rosyjskiego ataku na Ukrainę Sojusz robi wszystko, by każde państwo członkowskie było w pełni bezpieczne. – Nadal robimy to, co konieczne, aby odsunąć wszelkie zagrożenia i chronić każdy centymetr sojuszniczego terytorium – stwierdziła Lungescu.