"Na ten rok nie ma już terminów" - możesz usłyszeć, gdy chcesz zapisać się do specjalisty na NFZ

Beata Pieniążek-Osińska
29 września 2023, 08:33 • 1 minuta czytania
"Nie ma terminów na ten rok, a żeby się zarejestrować na przyszły rok, trzeba dzwonić po Trzech Królach" - to usłyszał w jednej z przychodni ankieter, badając dostęp do świadczeń zdrowotnych. To nie odosobniony przypadek. Pacjenci czekają miesiącami w kolejkach do specjalistów i na badania. Najnowszy raport fundacji Watch Health Care pokazuje, że mimo obietnic PiS dotyczących dobrej zmiany w tym zakresie, nic się nie zmieniło.
Kolejki do specjalistów czy na badania na NFZ nie maleją. Nadal to średnio kilka miesięcy czekania. Andrzej Stawinski/ REPORTER/ East News

Fundacja Watch Health Care opublikowała dziś Barometr WHC - raport dotyczący długości kolejek w ochronie zdrowia.

Okazuje się, że kolejki - w porównaniu z zeszłym rokiem, nie wydłużyły się. O ile dostępność do świadczeń zdrowotnych ogółem zmieniła się z 3,6 mies. do 3,5 mies., czyli w niemal niezauważalny sposób dla pacjentów, o tyle do lekarza specjalisty poczekamy średnio nie ponad 4 mies. a 3,7 mies. W przypadku badań diagnostycznych sytuacja pozostała bez zmian, czekamy na nie średnio 2,5 mies.


Barometr WHC przedstawia analizę danych zebranych w lipcu i sierpniu 2023 r.

– Pokazujemy sytuację w ochronie zdrowia widzianą oczami pacjenta, a nie sprawozdawczością Narodowego Funduszu Zdrowia. Dzwonimy do placówek jako pacjenci z konkretnymi dolegliwościami, badaniami i skierowaniami – tłumaczy Milena Kruszewska, prezes Fundacji WHC.

Założyciel fundacji Krzysztof Łanda podkreśla, że termin publikacji raportu - w trakcie kampanii wyborczej - wynika wyłącznie z jego zobowiązań zawodowych. Nie jest zaś związany z chęcią opowiadania się po którejkolwiek ze stron politycznych.

Przypomniał, że po raz pierwszy w 11-letniej historii publikacji raportu jego premiera wypadła w takim terminie (wybory 9 października 2011 r. - pierwszy Barometr ukazał się w kwietniu 2012; wybory 25 października 2015 - Barometr ukazał się trzy miesiące przed i dwa po wyborach; wybory 13 października 2019 - Barometr ukazał się pół roku przed wyborami i potem w 2021 r.).

Jak podkreśla, najnowszy Barometr pokazuje, że mimo obietnic dobrej zmiany, nic się nie poprawiło w dostępie do świadczeń.

Dostęp do świadczeń zdrowotnych

Czas oczekiwania na pojedyncze świadczenie zdrowotne wynosi średnio 3,5 miesiąca. W porównaniu do poprzedniego Barometru WHC odnotowano skrócenie czasu oczekiwania o 0,1 mies. (stan na listopad 2022 r. - 3,6 miesiąca.).

Najdłużej pacjenci muszą czekać na świadczenia w dziedzinie neurochirurgii, gdzie średni czas oczekiwania wyniósł ok. 9,8 miesiąca, chirurgii plastycznej (8,7 mies.) oraz ortopedii i traumatologii ruchu (8,3 mies.).

Najkrócej pacjenci zaczekają na realizację świadczeń z zakresu neonatologii (0,5 mies.) oraz radioterapii onkologicznej, gdzie średni czas oczekiwania nie przekracza pół miesiąca.

Wśród 216 analizowanych świadczeń zdrowotnych, w 71 odnotowano poprawę dostępności, w przypadku 65 dostępność uległa pogorszeniu, natomiast w przypadku 80 świadczeń czas oczekiwania uległ w zmianie w zakresie +/-0,5 mies.

Najbardziej wydłużyły się kolejki do świadczeń w dziedzinach:

Najbardziej skróciły się kolejki do świadczeń w dziedzinach:

Dostęp do lekarza specjalisty

Aby uzyskać poradę lekarza specjalisty, trzeba poczekać średnio 3,7 mies. W porównaniu do poprzedniego Barometru WHC jest to krócej o 0,4 miesiąca.

Najdłużej poczekasz na wizytę do:

Z kolei specjaliści, do których czas oczekiwania jest najkrótszy to:

Wśród analizowanego dostępu do lekarzy specjalistów z 40 dziedzin medycyny, w przypadku 21 odnotowano poprawę w dostępności, w przypadku 10 dostępność uległa pogorszeniu, natomiast w przypadku 9 specjalistów czas oczekiwania uległ w zmianie w zakresie +/-0,5 mies.

Najbardziej wydłużyły się kolejki do specjalistów:

Najbardziej skróciły się kolejki do specjalistów:

Dostęp do badań diagnostycznych

Nadal nie jest najlepiej również jeżeli chodzi o dostęp do badań diagnostycznych. Kolejka średnio wynosi 2,5 miesiąca i nie zmieniła się od ostatniego Barometru.

Najdłuższy czas oczekiwania odnotowano w odniesieniu do badania audiologicznego metodą elektrofizjologiczną (6,5 mies.), jak również biopsji guzków tarczycy (5,6 mies.) oraz USG tarczycy (5,2 mies.).

Najkrócej zaś trzeba czekać na gazometrię (0,1 mies.) oraz badanie cytogenetyczne (0,2 mies.). Niewiele dłużej poczekasz na wykonanie testu na boreliozę/badanie krwi za pomocą testu ELISA (0,3 mies.).

Wśród analizowanego dostępu do badań diagnostycznych spośród 56 świadczeń w 20 z nich odnotowano poprawę w dostępności, w przypadku 16 z nich dostępność uległa pogorszeniu, natomiast w przypadku 20 badań czas oczekiwania uległ w zmianie w zakresie +/-0,5 mies.

Nie doczekać leczenia

Wyniki raportu wskazują, że tak długie kolejki powodują niekiedy, że pacjent nie doczeka leczenia.

Chodzi np. o czas od wizyty dziecka u stomatologa do rozpoczęcia leczenia aparatem ortodontycznym. To średnio 22 mies. Jednak leczenie z użyciem ruchomego aparatu ortodontycznego refundowane jest wyłącznie dzieciom do 12 roku życia, a więc wydłużony czas oczekiwania może przesądzić o tym, że dziecko nie będzie już uprawnione do takiego leczenia w ramach NFZ.

Inne przypadki długiego oczekiwania między diagnostyką a leczeniem to:

Co usłyszysz w przychodni?

Przygotowując raport, ankieterzy dzwonili do przychodni, wcielając się w pacjentów. Oto co usłyszeli:

W jednej z placówek osoba rejestrująca oceniła, że przypadek kobiety, u której stwierdzono obecność dwóch zmian w obrębie sutków oraz u której w wywiadzie jest rak piersi w historii rodziny, nie jest przypadkiem pilnym, a tym samym wizyta u chirurga onkologicznego może odbyć się w lutym 2024 r.

W placówce prywatnej, ale posiadającej kontrakt z NFZ na realizację zabiegów operacyjnych, ankieter został poinformowany, że konsultacje lekarskie nie są realizowane w ramach kontraktu z NFZ, wiążą się z opłatą i że jednocześnie to właśnie ta konsultacja warunkuje przyszłe przeprowadzenie zabiegu.

Ankieter, dzwoniąc do placówki pod koniec lipca w sprawie chirurgicznego usunięcia zęba mądrości, uzyskał informację, że kontrakt na ten rok już się wyczerpał.

W innej przychodni ankieter, próbując umówić się na wizytę u ortodonty, usłyszał, że "nie ma terminów na ten rok, a żeby się zarejestrować na przyszły rok, trzeba dzwonić po Trzech Królach".