Sprawca wypadku na A1 kupił niemiecką spółkę. Nowy wątek w sprawie Majtczaka
Sebastian Majtczak ma 32 lata, w 1991 roku urodził się w Niemczech w miejscowości Bonn. Z danych w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że oprócz polskiego, ma też niemieckie obywatelstwo. Teraz odkryto kolejny zagraniczny wątek w jego sprawie.
Przed wypadkiem na A1 Majtczak kupił niemiecką spółkę, co w rozmowie z Wirtualną Polską potwierdzają jego kontrahenci. Biznesmeni relacjonują, że była to tzw. martwa spółka – zarejestrowana w Berlinie, ale niewykorzystywana. Majtczak zapłacił za nią 3 tys. euro.
Do transakcji doszło na początku września, ale spółka oficjalnie została zarejestrowana dopiero 20 września, po wypadku. Majtczak zmienił nazwę przedsiębiorstwa na podobne do jego firmy w Łodzi. Biznes polega na produkcji kawy.
Onet ustalił, że Sebastian Majtczak po wypadku przebywał w Niemczech. W piątek 29 września miał jednak opuścić Europę i uciec do Dominikany, z którą Polska nie ma podpisanej umowy o ekstradycję.
Wypadek na A1. List gończy za Majtczakiem
32-latek jest poszukiwany listem gończym w związku z zarzutami za spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1. Do zdarzenia doszło 16 września na wysokości Sierosławia.
Jadący BMW Majtczak uderzył w tył prawidłowo jadącego pojazdy marki Kia. Samochód obrócił się i uderzył w barierki. Po chwili stanął w płomieniach. W wypadku spłonęła trzyosobowa rodzina, która wracała z wakacji.
Straż Pożarna, która pojawiła się na miejscu wypadku, od początku mówiła, że w wypadku uczestniczyły dwa auta. Jednak policja w swoim komunikacie wspomniała o jednym.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia, na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się" – napisano.
Sprawa zbulwersowała internautów, którzy zaczęli dzielić się w sieci filmami, na których widać jadące z dużą prędkością BMW. Głos w sprawie zabrał też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który zdradził, że prędkość BMW oszacowano na minimum 253 km/h.