Zatrzymanie kierowcy BMW Sebastiana M. Ziobro ujawnił kulisy akcji w ZEA
Ziobro ujawnia kulisy zatrzymania kierowcy BMW
– Tak jak obiecałem, tak też się stało (...) Mówimy oczywiście o sprawcy strasznego, tragicznego wypadku na autostradzie A1 – poinformował w środę na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Jak tłumaczył, kiedy mężczyzna wylądował na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jego zatrzymanie było kwestią czasu, a polskie służby były w kontakcie z lokalnymi służbami i władzami.
– Tak się składa, o czym pewnie nie wiedzieli doradcy tego podejrzanego sprawcy, że dopiero co zawarliśmy umowę ekstradycyjną. Przez długi czas Zjednoczone Emiraty Arabskie były krajem, który uchodził za bezpieczny dla osób, które uciekały przed polskim wymiarem sprawiedliwości – przekazał Ziobro. Podkreślił, iż "dobrze się stało", że nie ogłoszono zawarcia tej umowy wcześniej.
Sebastian M. został zatrzymany w ZEA
Jak wcześniej informowaliśmy, dziennikarz INN:Poland Adam Bysiek ustalił w rozmowie z Krzysztofem Rutkowskim, dziś doszło do zatrzymania kierowcy BMW.
– W dniu dzisiejszym został zatrzymany, po uprzednim przekazaniu organom ścigania odpowiednich informacji przez Biuro Rutkowski – dowiedzieliśmy się wówczas nieoficjalnie. Według Rutkowskiego został uchwycony na terenie portu lotniczego, miał przy sobie fałszywy paszport.
Potem szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński wydał komunikat na Twitterze, w którym potwierdził, że doszło do zatrzymania.
"Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. (nie zgadza się on na podawanie nazwiska-red.) Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową" – napisał polityk PiS.
Przypomnijmy: media przez kilka ostatnich dni donosiły, że kierowca BMW uciekł z Polski. Potem potwierdził to jego adwokat.
"Sebastian M. (nazwisko-red.) opuścił terytorium Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka. Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian M. (nazwisko-red.) nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania" – napisał w oświadczeniu opublikowanym przez RMF FM adwokat Bartosz Tiutiunik. W wypadku na A1 spłonęła rodzina – para i ich dziecko.