Pościg przy granicy ze Słowacją. W busie byli migranci z Syrii

Maciej Karcz
05 października 2023, 14:19 • 1 minuta czytania
W nocy z wtorku na środę rząd wprowadził tymczasowe kontrole na granicy ze Słowacją. W efekcie funkcjonariuszom Straży Granicznej udało się namierzyć samochód z nielegalnymi migrantami z Syrii, którzy chcieli wjechać na terytorium Polski. Migranci zdecydowali się na ucieczkę, jednak po pościgu zostali schwytani przez strażników.
Granica ze Słowacją. Syryjscy migranci uciekali przed Strażą Graniczną Fot. Pawel Murzyn/East News

We wtorek 3 października odbyła się konferencja w siedzibie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Podczas briefingu prasowego Mariusz Kamiński ogłosił, że kontrole tymczasowe na razie obowiązywać będą przez 10 dni, ale nie można wykluczyć, że decyzja zostanie przedłużona. – Tylko w ciągu dwóch tygodni ujawniliśmy i zatrzymaliśmy 551 nielegalnych migrantów. Dlatego zdecydowaliśmy się na przywrócenie kontroli – mówił Mariusz Kamiński. Szef MSWiA przekazał, że o decyzji polskich władz zostały poinformowane rządy Słowacji, Niemiec, Austrii i Czech, a także Komisja Europejska – zgodnie z prawem strefy Schengen.


– Procedury będą realizowane w sposób jak najmniej uciążliwy dla naszych obywateli i dla obywateli Unii Europejskiej. Będzie to kontrola na wjazd do Polski – zaznaczył polityk.

W związku z kryzysem migracyjnym na podobny ruch zdecydował się czeski odpowiednik Kamińskiego, Vit Rakušan.

"Od 4 października tymczasowo wprowadzamy kontrole na granicy ze Słowacją. Jest to działanie niezbędne do skutecznej walki z grupami przemytników i nielegalną migracją" – napisał na Twitterze/X minister spraw wewnętrznych Czech.

Nielegalni migranci z Syrii chcieli wjechać do Polski

Po niecałych dwóch dniach, od kiedy został wprowadzony tymczasowy nadzór nad wjeżdżającymi do Polski, funkcjonariusze Straży Granicznej poddali kontroli 4 848 osób oraz 2 173 pojazdy.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" mjr Dorota Kądziołka, która pełni funkcję rzecznika prasowego karpackiego oddziału SG, przyznała, że osoby zajmujące się przemytem doskonale wiedzą o zmianach w przepisach dotyczących podróżowania, dlatego też powstrzymują się od tego procederu. Jak podkreśliła Dorota Kądziołka, od chwili przywrócenia kontroli nie ujawnili żadnego nielegalnego migranta.

Inne informacje przekazało biuro prasowe oddziału śląskiego. Jak podał rzecznik tamtejszej komendy, 5 października w godzinach porannych na przejściu granicznym w Zwardoniu do kontroli nie zatrzymała się furgonetka z niemieckimi numerami rejestracyjnymi.

Funkcjonariusze SG natychmiast ruszyli w pościg za uciekającym samochodem i już po chwili dogonili zbiegów. Wtedy jeden z nich, kierowca, wysiadł z pojazdu i wbiegł na pobliską łąkę.

– Upadł i złamał nogę. W furgonetce przewoził dziewięciu syryjskich nielegalnych imigrantów. On sam jest obywatelem Maroka legitymizującym się tytułem pobytowym Niemiec – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" rzecznik Szymon Mościcki.

Dorota Kądziołka uzupełniła, większość migrantów do tej części Europy przybywa "szlakiem bałkańskim". Jak tłumaczyła rzeczniczka karpackiej SG, większość z nich ma słowackie karty pobytu, natomiast "w 99 procentach przypadków są Syryjczykami".