Kowalski nie wytrzymał i już odgraża się Tuskowi. "Nie będzie miło!"

Łukasz Grzegorczyk
15 października 2023, 22:49 • 1 minuta czytania
Po ogłoszeniu wyników exit poll w PiS zapanowała euforia, mimo że wstępny podział mandatów nie wypada korzystnie dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Padają już pierwsze deklaracje. Janusz Kowalski z Suwerennej Polski zaczął się odgrażać. I napisał coś specjalnie pod adresem Donalda Tuska.
Janusz Kowalski już odgraża się Donaldowi Tuskowi. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

"Donald! Do zobaczenia w Sejmie. Już nie mogę się doczekać. Nie będzie miło!" – zapowiedział Janusz Kowalski, który pokusił się o krótki wpis w mediach społecznościowych.


Przypomnijmy, że według pierwszego badania exit poll przeprowadzonego przez IPSOS najlepszy wynik w wyborach do Sejmu zdobyło Prawo i Sprawiedliwość. Drugie miejsce przypadło Koalicji Obywatelskiej. Trzecią siłą polityczną w nowym parlamencie będzie Trzecia Droga.

Poza podium, ale nad progiem znalazły się także Lewica oraz Konfederacja. Triumf PiS zdaje się być jednak gorzki, gdyż wiele wskazuje na to, że to demokratyczna opozycja będzie w stanie zbudować sejmową większość. I to z dużą przewagą.

Wyniki exit poll. Jak zareagował Kaczyński?

– Dziękuję! Serdecznie dziękuję! – zaczął Jarosław Kaczyński. Tłum skandował "Jarosław!" – Wygraliśmy kolejne wybory parlamentarne! Trzecie po kolei. To jest naprawdę wielki sukces naszej formacji – skomentował.

– Nie pozwolimy na to, by Polska utraciła to, co jest najcenniejsze w dziejach naszego narodu, czyli niepodległości, prawa do decydowania o własnym losie. Z całą pewnością to zrobimy – dodał.

Wybory do Sejmu wyłoniły zwycięzcę, ale czy ten będzie w stanie utworzyć większość niezbędną do powołania rządu? Prawo i Sprawiedliwość według exit poll może wprowadzić do izby niższej 200 posłów, a Koalicja Obywatelska 163 posłów. Co z resztą opozycji? Na ile mandatów mogą liczyć poszczególnie ugrupowania? Dokładniej opisaliśmy to już w naTemat.

Do utworzenia większości konieczne jest uzyskanie 231 głosów poparcia, jednak nawet taka liczba posłów może zagwarantować jedynie kruchą władzę. Nieobecność jednego parlamentarzysty może bowiem zaważyć o losach kluczowych ustaw.