"Wybrano metodę walenia cepem". W PiS już znaleźli przyczynę porażki w wyborach
Prawo i Sprawiedliwość nie będzie już mogło kontynuować swoich rządów samodzielnie. Jest to wielkie rozczarowanie po intensywnej i kosztownej kampanii wyborczej. Echa porażki już odbijają się wewnątrz struktur partii.
Emocje są tak silne, że niektórzy członkowie partii nie powstrzymali się od obarczania się winą publicznie. Wczoraj (16 października) miała miejsce potyczka na platformie X (niegdyś Twitter) pomiędzy prawicowym blogerem Pawłem Rybickim, związanym ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości oraz Norbertem Maliszewskim, członkiem KPRM.
Jak donosi Wirtualna Polska, jeszcze zanim ogłoszono oficjalne wyniki wyborów, PiS już zabierał się do rozliczania z odpowiedzialności za niezadowalający wynik. Anonimowy polityk należący do partii Jarosława Kaczyńskiego przekazał WP po poniedziałkowej naradzie, że winą obarcza się Joachima Brudzińskiego, Mateusza Morawieckiego i Adama Bielana.
Długa lista błędów
Jak podkreśla Wirtualna Polska, partii do niedawna rządzącej nie przysłużyły się zabiegi takie, jak wewnętrzne sondaże przedwyborcze, które dawały im 40 proc. a Trzecią Drogę na przykład zamieszczały pod progiem wyborczym. Dodajmy, że niektórzy członkowie PiS-u nie są zadowoleni z ciągłej strategii zbijania kapitału wyborczego na robieniu czarnego PR-u Donaldowi Tuskowi i grania na emocjach wyborców. Wynik pokazał, że nawet własny elektorat PiS w pewnym stopniu jest już tymi stałymi regułami gry znudzony.
Bardzo wysoka frekwencja w wyborach, świadcząca o niezadowoleniu dużej grupy społeczeństwa z dotychczasowych rządów, była także czynnikiem mającym negatywny wpływ na ostateczny wynik Prawa i Sprawiedliwości. Znamienne jest, że przy tak wysokiej frekwencji wyborczej, referendum nie osiągnęło nawet 50-procentowego uczestnictwa, co oznacza, że głosowanie jest nieważne.
Mniej atakowania, więcej dialogu
Członkowie PiS przekazali WP, że żałują, iż ich partia nie powalczyła o wyborców Trzeciej Drogi, a samą formację stale atakowała, zamiast rozmawiać. – No, ale wybrano metodę walenia cepem. I mamy tego konsekwencje: Trzecia Droga wchodzi do Sejmu i odbiera nam większość – mówił WP polityk PiS.
Podobne komentarze członkowie Zjednoczonej Prawicy przekazali WP odnośnie stosunku PiS do Konfederacji w czasie kampanii. Rozmówca z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, iż wytyczne wobec tego, jak odnosić się do partii Sławomira Mentzena były mocno chaotyczne i mogły wywoływać konsternację. Raz mówiono o tym, by jej nie atakować, a przed samymi wyborami wypuszczono mającą skompromitować konfederatów Taśmę Banasia. Ta operacja, zdaniem rozmówców Wirtualnej Polski, zaowocowała wzrostem nieufności wyborców wobec partii Jarosława Kaczyńskiego.
Im dalej, tym gorzej
A już zupełnie najgorsze, zdaniem jednego z rozmówców Wirtualnej Polski, miały być działania tuż przed wyborami. – Spartaczona końcówka kampanii. Po co żeśmy przypominali o "Polskim Ładzie" i rozdawali te tabliczki z milionami? Co to dało oprócz tego, że przypomnieliśmy ludziom o czymś, co spowodowało odpływ naszych zwolenników? – komentował.
Jakie będą dalsze losy Prawa i Sprawiedliwości? Członkowie partii liczą, że Jarosław Kaczyński wstrząśnie partią, aby uchronić ją przed postępującym upadkiem. Wyrażają jednak cień wątpliwości, czy prezes będzie w stanie jeszcze to zrobić.
Oficjalne wyniki wyborów
Według informacji podanych przez Państwową Komisję Wyborczą na pierwszym miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 35,38 proc. Na drugim miejscu Koalicja Obywatelska z poparciem 30,70 proc. Miejsce trzecie przypadło Trzeciej Drodze z wynikiem 14,40 proc. Pozostałe dwie partie, których członkowie zasiądą w sejmowych ławach to Lewica (8,61 proc.) i Konfederacja (7,2 proc).
Czytaj także: https://natemat.pl/517720,dryjanska-list-do-jaroslawa-kaczynskiego