Kurdej-Szatan o emocjach po ogłoszeniu wyników wyborów. "Mam nadzieję, że opozycja się nie sprzeda"

Joanna Stawczyk
18 października 2023, 11:35 • 1 minuta czytania
Barbara Kurdej-Szatan nie ukrywa, że jest zadowolona z rezultatów wyborów, w których to ugrupowania opozycyjne zdobyły większość miejsc w Sejmie. W trakcie dyskusji z Magdą Mołek poruszyła temat wyborców PiS oraz Konfederacji. Podczas rozmowy podjęły również kwestię jej ewentualnego powrotu do Telewizji Polskiej.
Kurdej-Szatan u Mołek o wyborach: Mam nadzieję, że opozycja się nie sprzeda Fot. YouTube.com / @W MOIM STYLU Magda Mołek

Kurdej-Szatan u Mołek o wyborach: Mam nadzieję, że opozycja się nie sprzeda

"Odkąd żyję, nie pamiętam Polaków tak okrutnie podzielonych. Tak skłóconych i tak zastraszonych jednocześnie. Chcę znów poczuć jedność i chcę, aby minęła ta znieczulica na cierpienie innych" – mówiła Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z naTemat tuż przed wyborami parlamentarnymi.


We wtorek (17 października) aktorka była gościnią Magdy Mołek w jej youtube'owym formacie "W MOIM STYLU". Kurdej-Szatan podkreśliła, że cieszy się z tego, że po niedzielnym głosowaniu, to opozycja zebrała większość mandatów do Sejmu.

– Pierwszy dzień naszego odzyskania kraju, polskości. Tego, że słowo "narodowy" może przestanie w końcu kojarzyć się z agresją, przestanie być zawłaszczane – podkreśliła.

– Myślę, że pojednanie jest możliwe. Ten straszny czas musiał w końcu minąć i właśnie mija – powiedziała, dodając: "Wierzę w tę przemianę i zjednoczenie. (...) Mam nadzieję, że (politycy opozycji - red.) się nie sprzedadzą. Trzymamy za was kciuki, abyście dotrzymali słowa!".

Aktorka postanowiła także zwrócić się do tych Polek i Polaków, którzy głosowali na PiS czy Konfederację. – Wszystkim tym, którzy głosowali na PiS i Konfederację, trzeba uświadomić, że nikt nie chce się z nimi kłócić – oznajmiła.

– To oni (obie partie - red.) powodowali te kłótnie, to oni je wzniecali. Wydawało im się, że jak się skłóci zespół, to lepiej jest im sterować. Teraz trzeba uświadomić tej drugiej stronie, że opozycja, że wszyscy my, którzy głosowali na opozycję, nie chcemy się z nimi kłócić. (...) Trzeba ludziom uświadomić obłudę (PiS -red.), bo mieli cały czas prane mózgi! – stwierdziła.

– To będzie dla nich trudne, bolesne, niezrozumiałe. To będzie trwało, ale chyba potrzeba teraz cierpliwości i spokoju ze strony opozycyjnej, żeby wytłumaczyć ludziom, że ten kraj nie musi tak wyglądać i nie musimy tak źle ze sobą żyć – tłumaczyła.

Dwa lata temu Barbara Kurdej-Szatan wywołała burzę kontrowersyjnym wpisem o straży granicznej. W konsekwencji została oskarżona o zniesławienie, chociaż później sprawa została umorzona. Podczas rozmowy z Mołek, aktorka odniosła się do tych zdarzeń, przyznając, że miała momenty, kiedy obawiała się kontaktu ze służbami mundurowymi.

To wszystko to jest cały czas taka ich narracja, że ja obraziłam wszystkich mundurowych w całym kraju. Bez podania powodu, bez pokazania okrutnego nagrania, na które zareagowałam. Cały czas była ta sama narracja, robienie ze mnie "antypolki". Cały czas to podgrzewali, co sprawiło, że ja się naprawdę zaczęłam bać się wszystkich mundurowych. Nie dlatego, że ja się ich bałam sama z siebie, tylko dlatego, że bałam się, że ci wszyscy mundurowi myślą tak, jak im PiS przekazuje.Barbara Kurdej-Szatan"W MOIM STYLU"

Dziennikarka zapytała aktorkę o to, czy przyjęłaby propozycję powrotu do TVP po zmianie władzy. Była prowadząca "The Voice of Poland" i innych formatów publicznego nadawcy dała do zrozumienia, że póki co nie nastawia się na taki scenariusz.

– Ach, zależy, jaką (propozycję - red.). (...) Nie wiem. Jeśli chodzi o moje sprawy zawodowe, to cieszę się, że to idzie w jakąś trochę inną stronę – wyznała.

Kurdej-Szatan została także zapytana o los postaci, którą odgrywała w "M jak miłość", zanim została usunięta z serialu decyzją Jacka Kurskiego. – Joanna wyjechała za granicę – przypomniała i dodała: "Nie było żadnych rozmów z produkcją, więc nie będę gdybać. Nie zastanawiałam się nad tym. (...) Na razie gram bardzo dużo w teatrze. (...) I jest ok, jest dobrze".