Właśnie to sprowadziło na Domagałę kłopoty. "Nie chciałem takiego życia"

Kamil Frątczak
26 października 2023, 20:01 • 1 minuta czytania
Paweł Domagała był gościem najnowszego podkastu Żurnalisty "Rozmowy bez kompromisów". W trakcie rozmowy zdradził, że w przeszłości prowadził dość "rockandrollowe" życie, które sprowadziło na niego kłopoty. Ostatecznie juror programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" Polsatu musiał zgłosić się po pomoc.
Paweł Domagała gościem Żurnalisty. Zdradził kulisy 'rockandrollowego' życia Fot. youtube.pl / @zurnalista.pl

Paweł Domagała jest znany z ról w wielu polskich filmach ("Wkręceni", "Na chwilę, na zawsze") i serialach ("O mnie się nie martw", "Żmijowisko", "Rafi"). Rozwija także z powodzeniem karierę muzyczną. Na swoim koncie ma wielkie hity takie jak "Weź nie pytaj ", czy "Wystarczę ja". Widzowie Polsatu od niedawna znają go również jako jurora popularnego, rozrywkowego show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".


Artysta często i chętnie udziela wywiadów. Teraz gościł w podkaście Żurnalisty "Rozmowy bez kompromisów". Influencer wypytał swojego gościa między innymi o jego rodzinę i dzieciństwo. Mimo wszystko nie ukrywał, że dorastał z osobami o rozmaitym statusie społecznym.

Dorastałem w Radomiu. Tam wszyscy żyliśmy razem. I biedni, i bogaci. Sam doświadczyłem w dzieciństwie i bogactwa, i nieco skromniejszego życia. Miałem swój pokój z dziadkiem. Nigdy nie czułem się niekochany – podkreślił.

Celebryta zdradził, że w tamtych czasach postrzeganie świata było zupełnie inne niż teraz. – Uliczne zasady były dość mocno respektowane. Pójście do restauracji wtedy wydawało się wielką fanaberią, a co dopiero wyjazd na wakacje – przyznał.

Paweł Domagała gościem Żurnalisty. Zdradził kulisy 'rockandrollowego' życia

Juror programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w trakcie rozmowy nie ukrywał mrocznej części swojej przeszłości. Mówił o swoich słabościach, a w opanowaniu wielu sytuacji pomogła mu jego żona Zuzanna. Domagała podkreślił, że "mówienie o swoich słabościach jest trudne". Jednak odkąd jest w związku ze swoją ukochaną, "jest coraz łatwiejsze".

Paweł Domagała w rozmowie z Żurnalistą zdradził, że w pewnym momencie był zmuszony udać się na terapię. Jak wspomniał, "rockandrollowe" życie, które prowadził, przyciągnęło do niego kłopoty. Muzyk-aktor zapytany o to, co zawdzięcza terapii, odpowiedział:

Nauczyłem się kontrolować emocje. Nie jestem już taki ostry dla siebie. Pomogła mi rozpalić ten "ogień" w sobie. Miałem taki kociokwik w głowie. Wiedziałem, że chyba wariuję. Nie brałem narkotyków. Ale kasyna i hazard. Nie chciałem takiego życia. Miałem wtedy 26 lat, szybko się ogarnąłem. Przegrywałem kasę, nie zarabiałem wtedy dużo, a przegrywałem więcej.

W trakcie wywiadu autor hitu "Weź nie pytaj" podkreślił, że wiele zawdzięcza terapii. Nie ukrywał, że w pewnym momencie stała się dla niego jedynym ratunkiem. Dlaczego? Domagała widział, że problemy zaczynają się piętrzyć.

– Nie tylko przegrywanie hajsu, ale też to, jak na ciebie z boku patrzą ludzie, co o tobie mówią. Kiedy słyszysz, że jesteś niesłowny, że nie można na tobie polegać, to coś nie styka. Miałem to szczęście, że miałem naprawdę superterapeutę i siedem lat razem pracowaliśmy – wyznał Paweł Domagała.

Podsumowując ten wątek, artysta wyraźnie podkreślił, że nie należy się bać specjalisty poprosić o pomoc. Jak zdradził, czasem warto skupić się bardziej na innych niż na własnym "ja". – Zauważyłem, że kiedy przestajesz się tak superskupiać na sobie, dostrzegać drugiego człowieka, skupienie się na innych, to dużo pomaga – podsumował.