Holecka odejdzie z TVP? Główna twarz propagandy miała już podjąć decyzję
Dziennikarze Wirtualnej Polski rozmawiali z Danutą Holecką i zapytali ją o przyszłość w TVP. Przekazała ona, że "nie zna planów szykującej się do przejęcia władzy opozycji". Dodała również, "spokojnie pracuje i nigdzie się nie wybiera".
Jakie plany po wyborach ma Danuta Holecka?
Portal rozmawiał też z osobami z jej otoczenia. W ocenie źródeł WP Holecka nie ma zamiaru odejść z Telewizji Polskiej pod presją przyszłej władzy. – Nie porzuci swoich pracowników – miał przekazać znajomy prezenterki.
Prezenterka "Wiadomości" ma obecnie prowadzić także rozmowy z szefem TVP Mateuszem Matyszkowiczem.
– Nieoficjalnie słyszymy, że Danuta Holecka zabiega u obecnego prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza o lepsze warunki zatrudnienia dla swoich reporterów, chcąc zapewnić im możliwie "miękkie lądowanie" po planowanych przez nową władzę „porządkach” w TVP. (…) Nie odejdzie z własnej woli i stoi za nimi murem – podała na swojej stronie WP.
Przypomnijmy, że jak podawał już po wyborach serwis Wirtualne Media, z nieoficjalnych informacji portalu wynikało, że część "dziennikarzy" "Wiadomości" TVP1 i TVP Info już teraz planuje odejście z pracy.
– Jeśli mają za co żyć, to ewakuacja może być dla nich wizerunkowo lepsza i bardziej honorowa niż zwolnienie – powiedział wówczas portalowi anonimowo pracownik TVP.
Portal dowiedział się m.in., iż "o zamiarze złożenia wypowiedzenia poinformował Bartłomiej Graczak". Pracę w TVP zaczął w 2016 roku. Trafił tam z TV Republika.
Nad odejściem ma zastanawiać się też Adrian Borecki. Oficjalnie pracownik TVP jednak zaprzecza. – Obecnie pracuję w TVP i nadal będę wykonywał w 100% swoje obowiązki. Mam parę dni wolnego, proszę to uszanować – przekazał Borecki Wirtualnym Mediom.
Opozycja punktuje stronniczość pracowników TVP
Już teraz na antenie TVP "obrywa się" pracownikom tej stacji od polityków opozycji. Ostatnio w programie TVP Info "Za czy przeciw?" wziął udział m.in. polityk PSL Jan Filip Libicki.
Program prowadził czołowy propagandysta stacji Miłosz Kłeczek. W pewnym momencie zaczął przekonywać, że opozycja się nie dogada, gdyż zbyt wiele ją różni. Libicki próbował tłumaczyć, że to nieprawda, ale Kłeczek mu przerywał.
– Czas, kiedy Pan przerywa gościom w tym programie, nieubłaganie zbliża się do końca – zawyrokował senator PSL. Kłeczek opanował, że dyskusja polega na tym, że wymieniamy się argumentami. – Ale jesteśmy mniej lub bardziej bezczelni. Pan w tym aspekcie jest bardziej bezczelny – ripostował wówczas Libicki.