Własna ustawa zaskoczyła Ministerstwo Zdrowia. Miało być taniej w aptece, a nie jest

Beata Pieniążek-Osińska
02 listopada 2023, 16:53 • 1 minuta czytania
Miało być taniej w aptece za leki produkowane w Polsce, ale nie jest. 1 listopada weszła w życie nowelizacja ustawy refundacyjnej. Przewiduje ona m.in. obniżenie opłat pacjentów za leki wytwarzane w Polsce o 10 proc. oraz za leki zawierające substancje czynne produkowane w kraju o 15 proc. Jednak Ministerstwo Zdrowia nie opublikowało wykazu takich leków, więc apteki nie mogą wydawać ich ze zniżką pacjentom.
Niższa dopłata pacjenta za "polskie leki" miała wspierać krajową produkcję. Marek BAZAK/ East News

1 listopada br. weszła w życie nowelizacja ustawy refundacyjnej. Zmiana przepisów była oczekiwana już od kilku lat, bo ustawa obowiązuje od 2012 r. Chodziło m.in. o podwyżkę marży w aptece czy zmiany w programach lekowych.


Nowela przewiduje też m.in. obniżenie opłat pacjentów za leki wytwarzane w Polsce o 10 proc. oraz zawierające substancje czynne produkowane w kraju - o 15 proc.

Jednak - jak informują producenci leków - do dzisiaj Ministerstwo Zdrowia nie opublikowało ich wykazu, więc apteki nie mogą wydawać ich ze zniżką pacjentom.

Niespełnione obietnice

Obniżki dopłat pacjentów pozostają więc niespełnioną obietnicą.

Mimo rozmów Ministerstwa Zdrowia z producentami leków na temat wdrożenia tej regulacji nie powstał wykaz umożliwiający jej realizację. Czy jest to jeszcze możliwe w tym miesiącu?

– Jesteśmy gotowi do współpracy z Ministerstwem Zdrowia, aby obniżki dopłat do polskich leków były wprowadzone już w listopadzie br. – zapewnia Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków

– Nie ulega żadnej wątpliwości, że Ministerstwo nie przygotowało z odpowiednim wyprzedzeniem stosownych wytycznych zarówno dla producentów, jak i np. Kamsoftu, który obsługuje większości systemów aptecznych. Bez spełnienia konkretnych warunków ustawa nie może być wdrożona, chociaż wszystkim był dobrze znany termin 1 listopada – mówi Irena Rej z Izby Gospodarczej Farmacja Polska.

Bezpieczeństwo lekowe a produkcja w kraju

Krajowi producenci przypominają, że od lat zabiegają o wdrożenie mechanizmów służących budowie bezpieczeństwa lekowego, a ich celem jest m.in. zwiększenie krajowej produkcji oraz ograniczenie konieczności importu do Polski leków oraz substancji czynnych.

Ostrzegają też, że zależność od produkcji azjatyckiej, przede wszystkim chińskiej i indyjskiej, to "potencjalne zagrożenie dla ciągłości dostępu do terapii dla milionów pacjentów chorujących przewlekle w przypadku wystąpienia kryzysów zaburzających łańcuchy dostaw, np. pojawienia się napięć politycznych lub ponowienia globalnego zagrożenia zdrowotnego w postaci pandemii".

Dotychczas jednak przyjęto jedynie nieznaczną część ich propozycji w tym zakresie. W ramach nowelizacji ustawy refundacyjnej wpisano do ustawy system preferencji dla leków produkowanych w Polsce lub wytwarzanych z substancji czynnej produkowanej w kraju.

Najważniejszą z nich jest obniżenie odpłatności pacjentów o 10-15 proc. w porównaniu do pozostałych produktów.

Wykaz tych leków - jak wyjaśniają producenci leków - powinien, według deklaracji Ministerstwa Zdrowia, obejmować kilkaset pozycji i być ujęty w jednym z wykazów w obwieszczeniu refundacyjnym, które weszło w życie 1 listopada br.

Głos pacjentów może pomóc

Niestety tak się nie stało. Wykazu brak, a producenci leków nie otrzymali nawet odpowiedzi od urzędników, którym od kilku tygodni przypominali o tych regulacjach.

Sprawą postanowili więc zainteresować przedstawicieli organizacji pacjenckich.

"Zdajemy sobie sprawę, że tysiące chorych, w szczególności znajdujących się w trudnej sytuacji społeczno-ekonomicznej, liczą na obniżenie dopłat do leków refundowanych. Z tego powodu nasza deklaracja współpracy z resortem zdrowia nie wygasa. Mamy nadzieję, że pochylenie się nad tą sprawą gremiów reprezentujących polskich pacjentów pozwoli przełamać impas, a wspólna rozmowa pozwoli realizować przepisy uchwalonego prawa" - piszą producenci leków do członków Rady Organizacji Pacjentów przy Ministrze Zdrowia oraz członków Rady Organizacji Pacjentów przy Rzeczniku Praw Pacjenta.

Czy głos pacjentów może coś zmienić? Niestety na wejście w życie niższych cen za "krajowe" leki możemy poczekać kilka miesięcy.

Po październikowych wyborach wciąż nie wiadomo, komu Prezydent RP Andrzej Duda powierzy powołanie nowego rządu. Nie wiadomo kto pokieruje resortem zdrowia i jak szybko wdroży się w politykę lekową państwa, zacznie wydawać decyzje i wdrażać realne zmiany.