Przyleciał do Polski po gołębie. Mike Tyson kocha ptaki – przez nie pierwszy raz wdał się w bójkę

Zuzanna Tomaszewicz
08 listopada 2023, 13:40 • 1 minuta czytania
Polacy, jak to Polacy, zachwycili się wieścią, że kraj nad Wisłą odwiedziła właśnie legenda boksu, czyli Mike Tyson. Dwukrotny mistrz świata wszechwag zawodowców przyleciał na Podlasie, by kupić gołębie. Od lat wiadomo, że jest ich ogromnym miłośnikiem. Jego fascynacja ptakami zrodziła się już w czasach młodości.
Mike Tyson przyleciał do Polski po gołębie. Od dziecka jest nimi zafascynowany. Fot. AP / East News

Mike Tyson na zakupach w Piątnicy

We wtorek (7 listopada) polskie media społecznościowe obiegły zdjęcia Mike'a Tysona, który odwiedził w Piątnicy (w powiecie łomżyńskim) lokalnego hodowcę gołębi. Amerykański bokser miał kupić od niego aż 100 ptaków. Zgodnie z ustaleniami portalu mylomza.pl nie wiadomo, czy między sprzedawcą a sportowcem doszło do transakcji.


Według serwisu w trakcie pobytu Tysona na Podlasiu "próbowano zaszczepić w Łomży ponad 100 sztuk gołębi, żeby móc otrzymać świadectwa zdrowia niezbędne do wywozu ptaków do Stanów Zjednoczonych".

Niecodziennie zdarza się, by gwiazdor takiego formatu gościł w Polsce. Chętni skorzystali z obecności Tysona w Piątnicy i zrobili sobie z nim zdjęcia na pamiątkę. Fotografie z fanami robią furorę w internecie.

Ci, którzy znają Mike'a Tysona wyłącznie z nazwiska i na co dzień nie nazywają siebie jego wielbicielami, zapewne nie wiedzą, że bokser hobbystycznie zajmuje się opieką nad gołębiami. Zamiłowanie 57-letniego celebryty do ptaków zrodziło się już w dzieciństwie. A trzeba wiedzieć, że jako dziecko miał pod górkę w życiu.

Dlaczego Mike Tyson kocha gołębie?

Słynny mistrz wagi ciężkiej z wierzchu wygląda na twardziela, który budzi niesamowity respekt, lecz w środku ma miękkie serce do zwierząt. Mike Tyson kocha gołębie od czasu, kiedy dorastał na Brooklynie (w dzielnicy Nowego Jorku, którą w latach 70. – zważywszy na niski czynsz – zamieszkiwali w większości Latynosi i Afroamerykanie).

– Zajmowałem się gołębiami, odkąd miałem 8 bądź 9 lat – wyznał w wywiadzie z Tonym Robbinsem w 2020 roku. Bokser oznajmił, że w tamtych czasach dzieciaki z podwórka uwielbiały zbierać gołębie. Im ładniejszy okaz, tym większy szacunek w sąsiedztwie.

Tyson wspominał, że w młodości był "małym, grubym chłopcem, którego wszyscy dręczyli". Pewnego dnia starsi koledzy zagrozili przyszłemu mistrzowi, że zabiorą wszystkie jego ptaki. Mike powiadomił o tym mamę, co powstrzymało większość dzieciaków przed kradzieżą. Niestety komuś i tak udało się uciec z jednym gołębiem schowanym pod koszulką.

Tyson błagał kolegę o oddanie mu zwierzątka. W odpowiedzi na prośbę dziecko oderwało ptakowi głowę i rzuciło nią w kierunku właściciela. Incydent zakończył się bójką, w której zwyciężył Tyson. – To był pierwszy raz, kiedy kogoś uderzyłem – mówił Żelazny Mike.

To nie była jedyna taka sytuacja, w której nowojorska Bestia (taki przydomek otrzymał mistrz świata federacji WBC) wdała się w bójkę z powodu gołębia. Mając 10 la, Tyson stracił swoją pierwszą miłość, czyli ptaka Juliusa. Przed pochówkiem chciał uczcić śmierć pupila stawiając mu pomnik z dawnej klatki. – Zostawiłem ją na werandzie i wszedłem po coś do domu, a gdy wróciłem, zobaczyłem, jak śmieciarz wrzuca klatkę do kruszarki. Rzuciłem się na niego i trafiłem go w skroń – opowiadał w rozmowie z World Boxing Council.

Dla dobra swoich gołębi bokser zerwał raz z dziewczyną. Jego ex-partnerka miała ugotować jednego z ptaków na obiad. W programie radiowym Boomer & Carton Tyson tak wspominał niefortunny incydent: – Spotykałem się z pewną damą, która (...) przypadkiem złapała gołębia, ugotowała go, a potem zaczęła go jeść. To nie było w porządku, dlatego już nie jesteśmy razem.

Tyson zapłaciłby za gołębia 2 mln dolarów

Mike Tyson nadal hoduje gołębie. Jeśli wierzyć zagranicznym tabloidom, kiedyś miał ich ponad 1000; dziś liczba jego pupili nie jest dokładnie znana. Podobno miesięcznie wydaje na nie 400 tys. dolarów.

W wywiadzie z popularnym behawiorystą Cesarem Millanem (gospodarzem programu "Zaklinacz psów") stwierdził, że byłby skłonny zapłacić za gołębia 2 mln dolarów. –Dlaczego jeden gołąb jest wart 2 dolary, a drugi 2 miliony? Wszystko sprowadza się do tego, kto był jego matką lub ojcem – wyjaśnił, podkreślając, że cenę ustala się na podstawie rodowodu.

– Kocham gołębie od małego. Uczą nas, jak ważne jest współczucie – napisał na Instagramie w 2022 roku.

Tyson chętnie odwiedza Polskę

Mike Tyson był swego czasu twarzą reklam napoju energetycznego Black. W związku z promocją produktu często odwiedzał Polskę.

W 2018 roku – przy okazji 74. rocznicy Powstania Warszawskiego – wystąpił w spocie reklamowym, który wywołał ogólnokrajowy skandal. – Jestem znany na całym świecie. Byłem niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, lecz dla mnie prawdziwymi mistrzami są ci dzielni polscy bohaterowie. Walczyli za wolność przeciwko prześladowczym i brutalnym siłom zła – mogliśmy usłyszeć z jego ust.

Jak pisaliśmy wcześniej, największym zarzutem nie był fakt, że Tyson jakoś średnio kojarzy się z Powstaniem, ale to, że był wielokrotnie w konflikcie z prawem i siedział w więzieniu (skazano go w 1992 roku na 6 lat odsiadki za gwałt i dwa przestępstwa seksualne). Bokser brzmiał również sztucznie – tak jakby czytał z kartki.

Czytaj także: https://natemat.pl/504271,5-gatunkow-ptakow-idealnych-dla-osob-poczatkujacych-opisy-i-zdjecia