"Spakowany w jedną torbę". Przyłapał Terleckiego na sejmowym korytarzu [WIDEO]

Katarzyna Florencka
09 listopada 2023, 17:37 • 1 minuta czytania
Ryszard Terlecki został przyłapany przez jednego z dziennikarzy, kiedy czekał na sejmową windę z dużą torbą w ręku. Jak się okazało, po ośmiu latach wyprowadził się z gabinetu wicemarszałka Sejmu.
Ryszard Terlecki wyprowadził się z gabinetu wicemarszałka Sejmu Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER / X, Patryk Michalski

Terlecki odchodzi spakowany w jedną torbę

Nagranie ze spotkania z dotychczasowym wicemarszałkiem Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zamieścił w serwisie X Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski. Widzimy na nim, jak Michalski podbiega do Ryszarda Terleckiego, który stoi przed windą z dużą torbą w ręku.


– Dzień dobry, chciałem zapytać, jak to jest, bo większość ponoć Prawo i Sprawiedliwość ma, a są rzeczy pakowane już z tego klubu... – mówi dziennikarz.

– Nie, nie, ja nie pakuję z klubu, tylko z gabinetu marszałka – odpowiada mu Terlecki.

– I żegna się pan już? – dopytuje Michalski.

– No tak po ośmiu latach to już najwyższy czas – wzdycha Terlecki, wsiadając do windy.

Przypomnijmy, że w nadchodzącej kadencji Terlecki nie będzie już wicemarszałkiem – po przegranych wyborach PiS będzie miało tylko jednego przedstawiciela w prezydium Sejmu. Aktualnie na to miejsce typowana jest dotychczasowa marszałkini Elżbieta Witek, choć ze strony aktualnej opozycji pojawiają się głosy, że jej kandydatura może zostać odrzucona.

Przypomnijmy, że marszałka oraz wicemarszałków wybiera się na pierwszym posiedzeniu izby, którego termin wyznacza prezydent, a prowadzi je marszałek senior. Po jesiennych wyborach posiedzenie odbędzie się 13 listopada o godzinie 12:00, a poprowadzi je Marek Sawicki z PSL.

Kandydata na wicemarszałka może zgłosić grupa co najmniej 15 posłów. Każdy zasiadający w Sejmie może poprzeć tylko jedną osobę. Zwycięski kandydat musi uzyskać bezwzględną większość głosów w obecności minimum 230 posłów.

Terleckiego mocno zaskoczyła porażka PiS

Sam Terlecki na nowym nagraniu zdaje się być w znacznie lepszym humorze niż jeszcze kilka tygodni temu. Dwa dni po wyborach parlamentarnych spory rozgłos zyskało nagranie z rozmowy Terleckiego z dziennikarzem TVN24 Radomirem Witem.

Doświadczony polityk wydawał się szczerze zaskoczony tym, że dziennikarze będą mogli mu teraz – po niekorzystnym wyniku wyborów dla PiS-u – zadawać niewygodne pytania.

– Już się bardzo chwaliliście, że będziecie po tym korytarzu biegać? – pyta Terlecki.

– Nie możemy chodzić w miejscu, gdzie są politycy? – odpowiada pytaniem dziennikarz TVN.

– Jakoś to było ograniczone... – stwierdza Terlecki, pochodzący z partii, która ograniczyła swobodę pracy dziennikarzy w budynku Sejmu.