Piekło zamarzło! Ziobrysta publicznie uderzył w Krystynę Pawłowicz

Katarzyna Florencka
12 listopada 2023, 20:53 • 1 minuta czytania
Nastroje w obozie Zjednoczonej Prawicy w przeddzień zaprzysiężenia nowego Sejmu muszą być naprawdę ponure. Wskazywać może na to radiowy występ jednego z posłów Zbigniewa Ziobry. Tak się zapędził w krytykowaniu publicznych wypowiedzi sędziów i prokuratorów, że... uderzył w Krystynę Pawłowicz.
Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski skrytykował Krystynę Pawłowicz Fot. Jan Bielecki/East News

Krytyka Krystyny Pawłowicz z obozu ziobrystów

Poseł Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski mówił w niedzielę w programie "7. dzień tygodnia" Radia Zet o swojej niechęci do publicznych wypowiedzi na tematy polityczne ze strony sędziów i prokuratorów.


I choć można by sądzić, że obiektem jego krytyki są przede wszystkim osoby niechętnie odchodzącemu rządowi i publicznie atakujące szefa jego partii Zbigniewa Ziobrę (takie jak np. prokurator Ewa Wrzosek) – to jako przykład podał... osobę związaną z Prawem i Sprawiedliwością.

– Nie podoba mi się żaden sędzia i żaden prokurator, który wypowiada się w sposób polityczny, również jedna z pań, która zasiada w Trybunale Konstytucyjnym, to jest niewłaściwe, że się tak zachowuje – oznajmił Jacek Ozdoba.

Wyraźnie zdziwiony prowadzący poprosił o dookreślenie, o kim dokładnie mówił poseł.

Na przykład pani sędzia Krystyna Pawłowicz. Nie podoba mi się to po prostu – stwierdził w odpowiedzi Ozdoba.

Krystyna Pawłowicz po wyborach parlamentarnych

Wyniki "wygranych, lecz przegranych" przez PiS wyborów parlamentarnych rozsierdziły Krystynę Pawłowicz, znaną z bardzo ostrego – często wręcz skandalicznego – języka. Niedługo po 15 października sędzia Trybunału Konstytucyjnego zaczęła wieszczyć "likwidację" Polski i stwierdziła wprost, że "zasłużyliśmy na to".

"To od kiedy urzędowym w Polsce będzie niemiecki? Kiedy wróci hajlowanie, "polskie świnie", "tylko dla Niemców", "ręce do góry", "rauss" itp. I "ostateczne rozwiązania" spraw Polski. Zasłużyliśmy na likwidację swego państwa. Sami tak wybraliśmy. Już nie współczuję, nie ma komu" – brzmiał jej wpis na platformie X z 25 października.

Równocześnie Pawłowicz zaczęła kreować się na ofiarę. "W tym roku na cmentarzach, które odwiedzałam w Warszawie, spotkałam się z wyjątkową falą agresji i obelg" – napisała 1 listopada. Jak dodała, nieprzyjemne sytuacje spotkały ją "też ze strony osób starszych, widzów TVN".

"To efekt stałego szczucia na mnie przez obecną jeszcze opozycję, wzmożonego i ośmielonego dodatkowo sukcesem wyborczym partii nienawiści" – oznajmiła.