Pani Heni nie było stać na Drwala, jest wzruszona postawą internautów. McDonald’s reaguje na film
Pani Henia od drwala wzruszona postawą internautów. Jest reakcja McDonald’s
8 listopada na stronie Goniec.pl ukazał się materiał zatytułowany "Spytaliśmy 83-latkę, ile zapłaciłaby za burgera DRWALA". Szybko stał on się viralem przez bohaterkę nagrania, która nie tylko spróbowała przysmaku, który w jesienno-zimowym sezonie jest hitem serwowany przez sieć McDonald's, ale także podzieliła się osobistą historią.
Wywiad z panią Henią, nagrany w ramach ulicznej sondy, wzruszył miliony rodaków. Ta emerytowana nauczycielka z Warszawy wyznała, że chociaż kanapki są smaczne, to nie stać jej na wydanie 23,90 złotych na taką przyjemność.
Zobacz także: Pierwszy raz jadłem burgera, za którym szaleją Polacy i... fanatycy Drwala pewnie mnie znienawidzą
– Mnie nie stać na taką kanapkę. Ja mam nauczycielską emeryturę, która wynosi 2200 zł, i ciężko chorego syna na boreliozę czy poliozę, bo jest niewyleczony, a państwo nie leczy takich osób. Leczenie nie jest finansowane, tak że jesteśmy goli i weseli. (…) Jak skończyłam pracę zawodową, to poszłam do ludzi sprzątać, bo mąż umarł. I tak się złożyło, że trzeba było dorobić. On dostaje od państwa 500 złotych (...) Mam 83 lata i mam chore serce, uciekłam ze szpitala, bo nie mogę zostawić chorego dziecka – powiedziała kobieta.
Film z panią Henią ekspresowo zdobył popularność w social mediach, przyciągając zainteresowanie znanych postaci. Doda zareagowała, publikując istotny przekaz dla swoich fanów i wzywając sieć McDonald's do wsparcia emerytowanej nauczycielki.
Łukasz Litewka, poseł partii Nowa Lewica, także okazał solidarność. Wspólnie z przyjaciółmi zrealizowali życzenie seniorki, nabywając dla jej syna Jarosława, który zmaga się z chorobą, roczny abonament na dietę pudełkową.
Internauci zainicjowali zbiórkę pieniężną dla syna kobiety. Zebrane środki mają być przeznaczone na codzienne wydatki. Do chwili obecnej udało się zgromadzić prawie 470 tysięcy złotych.
Zespół z portalu Goniec.pl odwiedził ponownie panią Henię. Informacja o uzyskanym wsparciu wzruszyła ją do łez. Wyraziła głęboką wdzięczność wszystkim, którzy pomogli jej zapewnić lepszą przyszłość.
Reporter, który złożył na ręce kobiety bukiet róż, podzielił się z nią miłymi komentarzami, które pojawiły się w sieci na jej temat. "Od tej pani bije sama dobroć, szczerość. Ma wielkie serce, życzę pani dużo zdrówka i wytrwałości" – cytował.
Pani Heni drżał głos. "Nie powinnam chyba przyjmować... Z jakiej racji?" – powiedziała. "Przecież to są ludzie, którzy coś ze swojego serca dają. A jak ja im mogę podziękować? Może się uda na Facebooku, czy jak tam, nie mam takiego sprzętu… Żeby z moich ust wypłynęło podziękowanie dla tych wszystkich, dla tych, którzy nawet, chociażby pomyśleli o mnie" – dodała.
Serwis o2.pl skontaktował się z działem prasowym McDonald's, pytając, czy firma jest świadoma filmiku z panią Henią i czy zamierza podjąć jakieś kroki, aby jej pomóc. Odpowiedź była twierdząca.
"Szanowny Panie Redaktorze, dziękuję za wiadomość. Widzieliśmy materiał. Jesteśmy poruszeni historią" – przekazała serwisowi Katarzyna Kucisz-Rosłoń, Impact Manager firmy McDonald’s Polska.
Dowiedziano się także, że pani Henia została zaproszona do odwiedzenia jednej z restauracji sieci.
"Kierowniczka jednej z naszych restauracji skontaktowała się z Panią Henią, zapraszając ją do McDonald's. Mamy nadzieję, że pani Henia niebawem spotka się z nami" – dodała.