Producent hitu Netflixa nie żyje. Matan Meir zginął podczas walk z terrorystami z Hamasu
Matan Meir nie żyje. Producent serialu "Fauda" zginął w Strefie Gazy
Wiadomość o śmierci Matana Meira pojawiła się w oficjalnych mediach społecznościowych serialu "Fauda" w sobotę (11 listopada). W oświadczeniu określono filmowca jako "integralnego członka ekipy" i zaznaczono, że obsada i ekipa jest "załamana" jego śmiercią.
"Jesteśmy zdruzgotani informacją, że jeden z członków naszej serialowej rodziny, Matan Meir, poległ w boju w Gazie. Matan był kluczowym członkiem ekipy. Zespół oraz obsada są załamani tą tragiczną stratą. Składamy kondolencje rodzinie i przyjaciołom Matana. Niech jego dusza spoczywa w pokoju" – czytamy we wpisie na platformie X (dawniej Twitter).
Matan Meir, 38-letni twórca filmowy, pełnił rolę rezerwisty w Izraelskich Siłach Obronnych (IDF). Z początkiem konfliktu w ubiegłym miesiącu, dołączył do walk w ramach 551. Brygady 697. Batalionu.
Uczestnicząc w operacjach wojennych w Strefie Gazy, Meir poniósł śmierć 11 listopada, najprawdopodobniej w eksplozji w tunelu z pułapkami wybuchowymi, wraz z trzema innymi żołnierzami.
Według raportów The Times of Israel incydent miał miejsce blisko meczetu w okolicy Beit Hanoun w Strefie Gazy, która jest pod intensywnym ostrzałem od czasu ataku Hamasu z 7 października, który pochłonął życie 1400 osób.
Meir pełnił rolę producenta wykonawczego popularnego serialu Netflixa "Fauda", który cieszy się dużą oglądalnością.
Z informacji dostępnych na Filmweb wynika, że "Fauda" przedstawia losy izraelskiego oficera, Dorona, który powraca do służby, by ścigać palestyńskiego terrorystę, o którym myślano, że nie żyje.
Fabuła serialu rozgrywa się w realiach współczesnego Izraela i Palestyny, odzwierciedlając izraelsko-palestyńskie napięcia.
"Fauda" zadebiutowała na ekranach w 2015 roku i do tej pory wyprodukowano cztery sezony, liczące łącznie 48 odcinków. Premiera piątego sezonu zaplanowana jest na początek 2024 roku.