PiS bez wicemarszałka. Uszczypliwy komentarz Hołowni i desperackie tłumaczenie Witek
Posłowie Koalicji Obywatelskiej i jej sojusznicy od początku mówili, że Elżbieta Witek na stanowisku nie akceptują. Kandydatura była dla nich nie do przyjęcia przede wszystkim przez to, że Witek ich zdaniem łamała regulamin Sejmu, czego przykładem miała być słynna reasumpcja.
Ostatecznie na pierwszym posiedzeniu X kadencji Sejmu Elżbieta Witek przegrała dwa głosowania, bo nie została ani marszałkiem, którym wybrano Szymona Hołownię, ani wicemarszałkiem, bo w głosowaniu nie uzyskała wymaganej większości.
Hołownia komentuje fakt, że Witek nie została wicemarszałkiem
Decyzję posłów skomentował Szymon Hołownia. W jego wypowiedzi nie brakło jednak uszczypliwości.
– To jest tak, że wicemarszałek to jest prawo klubu, ale jednak nie każdy tym wicemarszałkiem - zdaniem izby, zdaniem posłów - może być, czy powinien być – skomentował ironicznie przegraną przedstawicielki PiS, która szefową izby była przez ostatnie lata.
Sama Witek także odniosła się do porażki. Komentatorzy oceniają ją jako desperacką, ponieważ z jej ust usłyszeliśmy:
– Państwo pytają, czy nie mam sobie czegoś do zarzucenia. Zawsze można coś zrobić lepiej, oczywiście, że tak. Ale przez cztery lata ci państwo z ław wtedy opozycyjnych przychodzi do mnie jako do marszałka z podziwem: "Jest pani wspaniałym marszałkiem, znakomicie sobie pani radzi", (przychodzili - red.) na kawę z różnymi problemami, z różnymi problemami, które były załatwiane od ręki – odniosła się Witek ewidentnie zmieszana całą sytuacją.
Do grona prezydium Sejmu zostali wybrani Monika Wielichowska i Dorota Niedziela z KO, Włodzimierza Czarzasty z Nowej Lewicy, Piotr Zgorzelski z Trzeciej Drogi oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Za kandydaturą Elżbiety Witek głosowało 203 posłów, przeciw było 252, a wstrzymało się trzech.
Hołownia komentuje, że miejsca na PiS czeka
Szymon Hołownia zaznaczył, że to nie tak, że PiS nie może mieć swojego wicemarszałka. Jak zaznaczył, dla partii jest przygotowane miejsce w Prezydium. Muszą jednak wybrać innego kandydata, niż Witek.
– To jest w tym momencie w rękach klubu PiS. Jeżeli zgłosi innego kandydata, kandydatkę to Prezydium Sejmu, to będzie podejmowało decyzje w sprawie umieszczenia tego w porządku obrad kolejnego posiedzenia albo jeszcze kolejnego – wyjaśnił.
Takiej woli w PiS-ie jednak nie ma. Mówiło o tym kilkoro przedstawicieli tej partii, w tym Marek Suski, który w Polskim Radiu24 powiedział, że albo Witek, albo "będzie puste miejsce".
Tak samo wskazywał Przemysław Czarnek, który na pytanie, "czy PiS ma jakiś plan B", które to dziennikarze zadali mu na sejmowym korytarzu, powiedział: "Pani marszałek to opcja A,B,C... aż do Z".
Czy postawa PiS wobec decyzji posłów się zmieni, na razie nie wiadomo. Z informacji przekazanych przez marszałka Hołownię wynika, że uzupełniające głosowanie jest w planach.