Autor książki do HiT-u przed sądem za swój podręcznik. Pojawiły się jednak kontrowersje ws. sędziego

Dorota Kuźnik
14 listopada 2023, 14:15 • 1 minuta czytania
Przemysław Czarnek nazwał go "znakomitym", ale przeciwnego zdania było szerokie grono odbiorców, w tym nauczycieli, rodziców i samych uczniów. Mowa o podręczniku do Historii i Teraźniejszości autorstwa Wojciecha Roszkowskiego, który trafił do wielu szkół. W książce pojawiły się treści między innymi o in vitro, które wypaczały faktyczny obraz sprawy. Tak przynajmniej uważają rodzice jednego z dzieci poczętych tą metodą, którzy zdecydowali się wytoczyć Roszkowskiemu proces. W sprawie orzeka sędzia, który ma być kojarzony z krytyką PiS.
Roszkowski przed sądem. Rusza proces ws. książki do HiT-u Fot. Tomasz Jedrzejowski / REPORTER

Proces wytoczył Kamil Mieszczankowski wraz ze swoją rodziną. Jest ojcem dziecka poczętego metodą in vitro, a w sprawie oskarżył wydawcę podręcznika do HiT (Biały Kruk) oraz autora Wojciecha Roszkowskiego. Odpowiadać mają za naruszenie dóbr osobistych, przez publikację w książce "Historia i teraźniejszość" krzywdzących treści na temat in vitro.


Zarzucają im naruszenie dóbr osobistych, które miało miejsce w treści podręcznika do HiT.

In vitro w książce Roszkowskiego

Technicznie w książce Wojciecha Roszkowskiego słowa "in vitro" nie padają ani razu. Cytat, który doprowadził do wytoczenia procesu, jest jednak jasnym wskazaniem, że właśnie tę metodę poczęcia autor miał na myśli. Oto cytat:

"Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję'?"Historia i Teraźniejszośćwycofany fragment książki

To właśnie ten fragment (ale też sporo innych) wywołało medialną burzę, po tym jak podręcznik ukazał się na rynku. W odpowiedzi na krytykę fragment wycofano, a znaleźć go można jedynie w pozycjach, które trafiły do sprzedaży wcześniej. Sami autorzy odpowiedzieli:

"Nie zgadzając się z powyższą krytyką oraz niesłuszną interpretacją, ale jednocześnie biorąc pod uwagę dobro społeczne, wolę uspokojenia nastrojów i możliwość bezkonfliktowego korzystania z podręcznika, postanowiliśmy wspólnie z autorem usunąć dyskusyjny fragment z podręcznika" – przekazało w oświadczeniu wydawnictwo.

Wyjaśnienie to nie wystarczyło, dlatego ostatecznie do procesu doszło. Po stronie pozwanego pojawił się prawnik Roszkowskiego, a sam autor nie uczestniczył w rozprawie.

Kontrowersje wokół sędziego orzekającego ws. Roszkowskiego

Mimo nieobecności na sali samego autora proces nie należał do nudnych. Jak relacjonuje Wirtualna Polska, wszystko za sprawą kontrowersji spowodowanych doborem sędziego.

Jak czytamy, w sprawie przeciwko Wojciechowi Roszkowskiemu orzeka sędzia Waldemar Żurek, którego wybrano w drodze losowania. "Sędzia Żurek jest znanym krytykiem reformy sądownictwa, którą przeprowadza Zjednoczona Prawica" – podaje portal.

To o tyle istotne, że istotą procesu są kwestie związane z naukową metodą leczenia niepłodności, jaką jest in vitro. Tej politycy prawicy nie uznają, czego dowodem jest rezygnacja z programów jej refundacji. I właśnie w tym krytycznym tonie odnoszono się do niej w podręczniku dla uczniów.

Obrońca Wojciecha Roszkowskiego Artur Wdowczyk domagał się zmiany sędziego. Powoływał się na art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który mówi o prawie do rzetelnego procesu, a także poinformował, że w przeszłości prowadził sprawę przeciwko sędziemu Żurkowi.

Jak podaje Wirtualna Polska, próbował takiego zabiegu również w 2022 roku, ale bezskutecznie.

Podczas procesu odniósł się do tego, że słowa "in vitro" w książce nie padają. – Nie widziałem nigdy, żeby pozwać kogoś za coś, czego nie napisał. To niebezpieczny proces, bo oznacza, że każdy może być pozwany za coś, czego nie napisał – stwierdził, cytowany przez WP.

Kamil Mieszczankowski, czyli ojciec córki poczętej przez in vitro

Żeby wytoczyć autorowi podręcznika do HiT proces, Kamil Mieszczankowski zorganizował w sieci zrzutkę. Pieniędzy udało się zebrać na tyle dużo, że postanowił przekazać je na szczytny cel.

Dzięki zebranej kwocie udało się sfinansować proces leczenia niepłodności właśnie metodą in vitro aż stu parom.

Kamil Mieszczankowski prowadzi w sieci profil Bezczelny Lewak. Na Twitterze, na którym między innymi krytykuje władzę PiS, obserwuje go 67 tys. użytkowników.

Książka Wojciecha Roszkowskiego krytykowana była nie tylko z powodu treści dotyczących in vitro, ale też między innymi w związku z przekazem na temat osób LGBR+ oraz aborcji.