Agata Rubik mz problemy zdrowotne? Trafiła na ostry dyżur w Miami
Agata Rubik od prawie 15 lat jest szczęśliwą żoną Piotra Rubika. Zakochani są dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim show-biznesie, do tego są bardzo aktywni w mediach społecznościowych (Agatę na Instagramie obecnie obserwuje ponad 221 tysięcy obserwatorów).
Nie jest tajemnicą, że rodzina Rubików postanowiła przeprowadzić się do Miami. Obecnie swoje życie już za oceanem relacjonują w mediach społecznościowych. Wygląda na to, że coraz lepiej odnajdują się w nowej rzeczywistości. Wynajęli mieszkanie, kupili samochód, posłali córki do szkół.
Agata Rubik trafiła na ostry dyżur w Miami
Agata Rubik nie należy do grona osób, które mają problem z dzieleniem się sprawami prywatnymi w mediach społecznościowych. Jej aktywność tym bardziej się zwiększyła po przeprowadzce do Miami. Nieustannie pozostaje w kontakcie ze swoimi fanami na Instagramie, relacjonując nie tylko dobre, ale również te gorsze momenty.
Niedawno żona Piotra Rubika postanowiła poinformować internautów o swoich problemach ze wzrokiem. Cała sytuacja zmusiła ją, by udać się do specjalisty. Niestety, jak sama poinformowała, umówienie się do okulisty z dnia na dzień graniczy z cudem. W związku z powyższym postanowiła zgłosić się na ostry dyżur. Jak poinformowała na InstaStories, zależało jej, by wykonać potrzebne badania jak najszybciej.
– W Miami mamy ponoć najlepszą poradnię okulistyczną w całych Stanach Zjednoczonych, na świecie nawet. Więc przyszliśmy, bo od jakiegoś czasu mam problem z oczami, a że do specjalisty jest się ciężko umówić z dnia na dzień, więc zasugerowano nam, żebyśmy przyszli na emergency (pol. nagłe wypadki). Jestem w trakcie badania. Siedzimy tutaj już prawie od godzinki – tłumaczyła Agata Rubik.
Ostatecznie czekanie się opłacało. Jak się okazało, problemy zdrowotne celebrytki nie okazały się bardzo poważne, a lekarz po badaniu przekazał jej wszystkie zalecenia. "Została stwierdzona u mnie alergia, nie wiadomo na co, być może na Miami... W każdym razie doktor kazał przecierać oczy, wpuszczać kropelki i podgrzewać. Niestety, zapomniałam z Polski swojego podgrzewacza do oczu, muszę sobie tutaj kupić jakiś fajny" – zdradziła.
Agata Rubik jednak nie przewidziała jednej kwestii, o której poinformowali ją internauci. Chodzi o rachunek za wizytę lekarską. Nie jest tajemnicą, że w Stanach Zjednoczonych często służba zdrowia jest prywatna, a za wizyty trzeba niemało zapłacić.
"Teraz czekam na rachunek, bo dostałam od was wiele wiadomości, że będzie mnie to bardzo drogo kosztowało, taka wizyta na emergency. Jestem bardzo ciekawa..." – zastanawiała się żona Piotra Rubika. Ciężko określić jakiej wielkości mógłby to być rachunek, bo jak się okazuje, może to zależeć od wielu czynników.