Poważne ostrzeżenia już prawie w całej Polsce. Chodzi o względy bezpieczeństwa
"Uwaga! Dziś i jutro (22/23. 11) opady marznącego deszczu i gołoledź. Uważaj na drodze i chodniku. Możliwe utrudnienia komunikacyjne" – taki alert od RCB dostali w środę po południu mieszkańcy północy Polski, w tym m.in. Pomorza oraz Warmii i Mazur.
RCB wydaje kolejne ważne alerty pogodowe
Jakiś czas później alert rozszerzono i teraz dotyczy on już znacznej części kraju. Obecnie obszar objęty ostrzeżeniem został rozszerzony o część powiatów woj. lubelskiego, kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.
Z kolei z ostrzeżenia IMGW wynika, że prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h, a w porywach do 85 km/h – z zachodu.
Prognozowane są także umiarkowane opady marznącego deszczu powodujące gołoledź. "Strefa opadów przemieszczać się będzie z północnego zachodu w kierunku południowo-wschodnim i wschodnim" – podano w alercie IMGW. Alerty Instytutu obowiązują już w całym kraju.
Rzecznik IMGW zdradza, co nas czeka w pogodzie
O tym, co dalej wydarzy się w pogodzie, mówił nam wcześniej sam rzecznik IMGW.
– Faktycznie, teraz mamy powietrze arktyczne, chłodne, wyż, więc sporo słońca, ale pojawiają się konkretne ujemne temperatury. Prawie -10 stopni Celsjusza odnotowaliśmy ostatniej nocy w województwie podlaskim, a na Mazowszu nawet -8 stopni – przekazał w środę naTemat Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW. Ekspert zauważył jednak, że już wkracza do nas kolejny front atmosferyczny, który przyniesie tylko pozorne ocieplenie. – On jest związany z bardzo głębokim niżem Niklas i spowoduje, że w cały kraju będzie wietrznie – wyjaśnił.
Jak podkreślił Walijewski, porywy wiatru osiągną prędkość nawet do 95 km/h, a w górach nawet 140 km/h. – Ostrzeżenia meteorologiczne zostaną wydane dla całego kraju. Dopiero pojutrze zjawisko będzie ustępować – zapowiadał.
– Do tego dochodzą opady marznące i opady śniegu przechodzące w opady deszczu marznącego i w zwykły deszcz. W sprawie marznących opadów deszczów zostaną wydane również ostrzeżenia praktycznie dla całego kraju – wyliczał.
Co istotne, sytuacja na naszym kontynencie często wygląda tak, że to, co za chwilę nadjedzie do Polski, najpierw odczuwają Niemcy. I tak już w czwartek będziemy świadkami istnego meteorologicznego rollercoastera. Chłód i pobielony krajobraz zastąpi powiew ciepła i strugi deszczu. Temperatura ma sięgnąć nawet +10 stopni w zachodniej części kraju.
Nad Wisłę nadejdą bowiem masy ciepłego powietrza znad Morza Północnego, które powoli odczuwają już Niemcy. Dobry rollercoaster wymaga jednak nagłego zwrotu i tak będzie też w tym przypadku. Kolejna "zmiana pory roku" czeka naszą cześć Europy już w nocy z piątku na sobotę.