On też był rekordzistą w "1 z 10" i wygrał "Milionerów". Zdradził, że Baranowski... ma u niego dług
Tomasz Orzechowski z "Milionerów" komentuje rekord Baranowskiego w "1 z 10"
Pierwsza emisja teleturnieju "Jeden z dziesięciu" miała miejsce 3 czerwca 1994 roku. Od początku istnienia programu jego gospodarzem jest Tadeusz Sznuk.
"Gracze rzeczywiście muszą mieć i wiedzę, ale także cechować się opanowaniem i umiejętnością powstrzymania emocji. Mieć refleks. Czasem muszą błysnąć dowcipem... Muszą mieć wszystkie te przymioty w połączeniu ze szczęściem. To jest naprawdę trudna zabawa" – podkreślił prowadzący w wywiadzie z Onet Kultura.
Przypomnijmy, że w 2021 roku, Tomasz Orzechowski triumfował w pierwszym odcinku 125. edycji programu "Jeden z dziesięciu", zdobywając rekordowe 533 punkty.
Następnie, w 2022, Sebastian Bączek pobił ten rekord, osiągając imponujące 675 punktów. Mężczyzna zdobył nagrodę zarówno za zwycięstwo w Wielkim Finale 128. edycji, jak również za największą liczbę punktów.
Teraz znalazł się zawodnik, który przegonił ich swoim wynikiem. Mowa o Arturze Baranowskim, ekonomiście ze Śliwnik, który po przejęciu inicjatywy i prawidłowym odpowiedzeniu na pierwsze trzy pytania, zdecydował się odpowiedzieć na każde z pozostałych 37 pytań, nie pozostawiając miejsca dla swoich rywali.
Zarówno inni uczestnicy, jak i Tadeusz Sznuk byli zaskoczeni tym działaniem. Baranowski, udzielając poprawnych odpowiedzi na wszystkie pytania, zgromadził łącznie 803 punkty - 773 punkty zdobył podczas gry, a dodatkowe 30 punktów otrzymał za zachowane szanse.
W komentarzu dla Plejady Tomasz Orzechowski wyraził podziw dla Artura Baranowskiego. Ocenił też przebieg środowego, 19. odcinka 140. edycji programu.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że komuś się udało pobić ten rekord w taki sposób. To osiągnięcie porównywalne z wygraną w dziewięciu rzutkach w darcie czy break maksymalny w snookerze – podkreślił.
– Mnie do tego zabrakło niewiele, ale cieszę się, że taktyka "na Orzechowskiego" się przyjęła i Artur jest jej beneficjentem. To zresztą zawodnik z tzw. "zagłębia teleturniejowego", jakim jest Łódź, skąd są inni świetni gracze, jak Emil Witczak czy Piotr Bruc – dodał.
– Oczywiście mam z Baranowskim wspólnego znajomego, który mi wczoraj przekazał, że Artur jest mi wdzięczny i obiecał butelkę whisky – wyjawił pan Tomasz. Mężczyzna również na Facebooku skomentował sukces nowego rekordzisty, tłumacząc przy okazji, czym jest "taktyka na Orzechowskiego".
"Moje gratulacje! Tego ci już nikt nie odbierze. Po tym, jak zastosowałem taką taktykę brania w opór na siebie, wiedziałem, że wcześniej czy później ktoś tego dokona. Brawo!" – oznajmił.
Na co Tomasz Orzechowski z "Milionerów" przeznaczył swoją nagrodę?
We wrześniu w 2022 roku po raz piąty w "Milionerach" padła główna wygrana. Dobrze na wszystkie pytania odpowiedział wspominany wyżej pan Tomasz z Łodzi, który jest księgowym.
W programie Orzechowski mówił m.in. o tym, że marzy mu się podróż do Nowego Jorku. Jego znakomitą grę widzowie śledzili aż przez trzy odcinki.
Zawodnik był doskonale przygotowany, a poza tym mógł liczyć na pomoc przyjaciółki Marzeny, do której zatelefonował przy pytaniu za 125 tys. zł. Jako piąty w historii polskiej edycji teleturnieju usłyszał 12. pytanie, czyli to, które wyceniane jest na okrągły milion.
Gospodarz zapytał go: "Kto w połowie XIX w. skomponował słynną 'Modlitwę dziewicy', utwór grany w Europie, w Stanach Zjednoczonych, ale najbardziej i do dziś popularny w Japonii?".
Zdumiewające było to, że, księgowy z Łodzi nie musiał zbyt długo główkować nad odpowiedzią. Bez wahania wybrał opcję D. "Tekla Bądarzewska z Mławy". Trafił i w ten sposób zapewnił sobie solidny zastrzyk gotówki.
Skąd miał pewność, który z czterech wariantów jest poprawny? – Na szczęście kiedyś przeczytałem o tym w jakimś czasopiśmie i to mi się przydało. Fajnie jest łapać różne tematy – oznajmił w "Dzień Dobry TVN".
Na co świeżo Orzechowski przeznaczył swoją nagrodę? – Już połowę wydałem. Kupiłem piękne mieszkanie w Szczecinie, na 10. piętrze z widokiem na miasto. Nigdy tam nie byłem, a tam kupiłem mieszkanie (...) Często rzucam wszystko, żeby zacząć coś od nowa. Nie boję się ryzykować – zwierzył się w programie śniadaniowym.