Dryjańska: Chajzer naprawdę to powiedział o TVP. Czy my żyjemy na jednej planecie?

Anna Dryjańska
17 stycznia 2024, 19:48 • 1 minuta czytania
Ostatnią rzeczą, której spodziewałam się podczas debaty w Sejmie nad wotum nieufności PiS dla ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, było to, że padnie nazwisko Filipa Chajzera. – Nawet Filip Chajzer, gwiazda TVN-u zauważa, że to, co pan zrobił (Sienkiewicz - red.), to jest skrajność, z którą się nie zgadza – oznajmił z mównicy poseł Jarosław Sachajko, członek koła Kukiz’15, który do parlamentu trafił z listy PiS. Nie ogarniam świata celebrytów, więc zaczęłam googlować. I rzeczywiście, Filip Chajzer naprawdę to powiedział.
Filip Hajzer Fot. Pawel Wodzynski/DDTVN/East News

Słowa Chajzera, które przytoczył dziś Sachajko, padły podczas wywiadu dla Jastrząb Post, który ukazał się na YouTube prawie trzy tygodnie temu, 29 grudnia. Popularny prezenter na tym nie poprzestał. Jego zdaniem efekty świeżego procesu depisyzacji TVP są po prostu niefajne, a nawet nienormalne.


– Ja nie lubię skrajności. Tak jak nie podobała mi się ta dotychczasowa skrajność, tak w tym przypadku liczyłem na równowagę, że będzie fajnie, normalnie. Tymczasem dostałem skrajność w drugą stronę, co mi się nie podoba. Mówię to teraz jako widz. Jako zwykły gość w białej bluzie. To wszystko poszło w stronę skrajną. Jedni byli tacy, a drudzy postanowili się na nich zemścić i tak to wygląda. Powiem więcej – ja oglądałem i "Fakty" i "Wiadomości". Po to, aby na koniec po jednym i po drugim wyciągnąć sobie coś, co ja uważam, teraz obawiam się, że dostanę dwa razy "Fakty" – stwierdził Filip Chajzer.

Ja, zwykła gościówa w grafitowej bluzie z kapturem, mogę to podsumować jednym zdaniem: czy na pewno żyjemy na tej samej planecie?

Mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie. Bo u Chajzera nowa TVP mówi, że Tusk jest najpiękniejszy, a Kaczyński i jego świta to zdrajcy. Co więcej, płaci za takie komentarze po 500 złotych, a najwytrwalszych pochlebców władzy ma na ryczałcie wynoszącym po kilkaset tysięcy.

Na planecie Chajzera w porze najwyższej oglądalności musi lecieć nakręcony przez samą TVP szczujący materiał "Inwazja" – w ramach zemsty szczujący nie na ludzi LGBT, jak było w TVPiS, ale na przykład polityków Prawa i Sprawiedliwości lub księży. No i na planecie Chajzera nowa TVP nie transmituje konferencji PiS-u i przyległości, za to pokazuje wykradzione i zmanipulowane wiadomości z ich telefonów. I jeszcze biega po ulicy z krzykiem za nielubianymi wójtami z PiS, niczym Sitek za prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Na tym przecież musi polegać skrajność w drugą stronę prawda? Prawda?

No nie, nieprawda. Kiedyś poppsychologia lansowała równie atrakcyjną, co fałszywą tezę, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Ja będę jednak obstawać przy tym, że wszyscy jesteśmy z Ziemi, a skoro tak, warto byśmy stali na niej obiema nogami.

Przykro mi to mówić, ale opinie Filipa Chajzera nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. To wykwit bezmyślnie uśmiechniętego symetryzmu, który za nic ma fakty, bo tylko tak może udowodnić fantastyczną tezę, że wszyscy są tacy sami i robią to samo, tylko na odwrót. To oczywista nieprawda. Żeby się o tym przekonać, wystarczy sobie uświadomić, że planeta Filipa Chajzera nie istnieje. I tyle.

Czytaj także: https://natemat.pl/536246,modlitwy-za-wasika-i-kaminskiego-robia-z-nich-bohaterow-a-z-ludzi-idiotow