Bruksela przestaje się patyczkować z Węgrami. Szykuje "opcję nuklearną"
Według portalu Politico Węgry odczują poważne konsekwencje, jeśli spróbują zablokować spotkanie europejskich przywódców w celu zatwierdzenia dofinansowania dla Ukrainy o wartości 50 mld euro, które ma odbyć się w przyszłym tygodniu.
"Po latach łagodnego stosunku do premiera Węgier Viktora Orbána tym razem europejscy dyplomaci dają jasno do zrozumienia, że 'opcja nuklearna', czyli wykluczenie Budapesztu z procesu głosowania w UE, nie jest już nie do pomyślenia, jeśli zagraża bezpieczeństwu Ukrainy, kandydata kraju do przystąpienia do UE" – czytamy.
Politico zaznacza, że taki scenariusz może się wydarzyć w przypadku zastosowania przez Unię tzw. art. 7. Jest to najpoważniejsza sankcja polityczna wobec państwa członkowskiego i oznacza zawieszenie jego prawa głosu w decyzjach UE.
Portal podaje, że pięciu europejskich urzędników i dyplomatów zapowiedziało już, że inne kraje członkowskie są gotowe przeciwstawić się Budapesztowi.
– Jeśli Viktor Orbán ponownie zablokuje porozumienie w sprawie budżetu i kwoty 50 mld euro dla Ukrainy na lutowym szczycie, realną opcją może okazać się wykorzystanie art. 7 do pozbawienia Węgier prawa do głosowania – powiedział w rozmowie z Politico jeden z unijnych dyplomatów.
Sprawę skomentował również Stephen Van Hecke, profesor polityki europejskiej na Uniwersytecie w Leuven. – To oczywiste, że szefowie państw i rządów są zmęczeni Orbánem. Nadszedł czas, aby Orbán zdał sobie sprawę, że zagrożenie artykułem 7 już istnieje – stwierdził ekspert.
Orbán już blokował wsparcie dla Ukrainy
Jak informowaliśmy w naTemat, już podczas grudniowych rozmów na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli Viktor Orbán zawetował nowy pakiet wsparcia dla Ukrainy, który zakłada pomoc o wartości 50 mld euro na najbliższe cztery lata.
Swój sprzeciw szef węgierskiego rządu skomentował w mediach społecznościowych. "Weto wobec dodatkowych środków dla Ukrainy, weto wobec rewizji europejskiego wieloletniego budżetu. Powrócimy do tej kwestii w przyszłym roku, po odpowiednich przygotowaniach" – napisał na platformie X Viktor Orbán.
O tym, że przywódcy unijni powrócą do tematu na początku 2024 roku, mówił również wtedy szef Rady Europejskiej Charles Michel.
– Nie chcę mówić zbytnio o szczegółach, bo chciałbym popracować w najbliższych dniach i tygodniach z przywódcami, by przygotować szczyt, który odbędzie się na początku przyszłego roku. Ale chcę wysłać pozytywny, uspokajający sygnał, że mamy narzędzia, by zagwarantować, że jesteśmy wiarygodni i że Ukraińcy mogą liczyć na nasze wsparcie – powiedział Michel dziennikarzom.
Czytaj także: https://natemat.pl/531577,wegry-zablokowaly-unijne-wsparcie-dla-ukrainy-tylko-orb-n-byl-przeciw