Resort Bodnara przerwał milczenie ws. dziennikarzy TV Republika. Pokazano nagranie
"W związku z nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi tego, że dziennikarze TV Republika nie zostali wpuszczeni na konferencję prasową Ministra Sprawiedliwości oraz Europejskiej Prokurator Generalnej Laury Kövesi, wyjaśniamy: Poniżej pokazujemy zapis konferencji prasowej z 29.01. Pierwszy pytanie zadał red. Michał Jelonek właśnie z TV Republika. Wcześniej odbył się "photo opp" (nie była to konferencja prasowa) z przywitania Laury Kövesi, który trwał kilkadziesiąt sekund. Nie mogliśmy wpuścić na niego redakcji TV Republika, ponieważ ta przyjechała spóźniona i nie było już możliwości rozstawienia dodatkowej kamery." – przekazał resort sprawiedliwości w serwisie X.
Dziennikarze bez wstępu na konferencje?
Jak przekazały "Wirtualne Media", w poniedziałek 22 stycznia reporter Telewizji Republika nie został wpuszczony na konferencję prasową w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To wówczas Bartłomiej Sienkiewicz odniósł się do odmowy wpisania do KRS postawienia Telewizji Polskiej w stan likwidacji.
Resort kultury nie wyjaśnił powodów tej decyzji. Szef prawicowej telewizji Tomasz Sakiewicz zapowiedział, że skieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu naruszenia art. 44 Prawa prasowego, mówiącego o tłumieniu i utrudnianiu krytyki prasowej.
Krytycznie do decyzji resortu odniosły się: Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich oraz Towarzystwo Dziennikarskie. "Odmowa dopuszczenia medium na konferencję prasową to zły precedens. Byliśmy przekonani, że po wyborach 15 października skończą się oświadczenia władzy dla mediów bez możliwości zadawania pytań i że nie będzie już mediów nie wpuszczanych na konferencje prasowe mimo akredytacji" – skomentowało TD.
29 stycznia pojawiły się kolejne doniesienia, że reporter TV Republika nie mógł wejść na konferencję prasową Bodnara poświęconą przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej. To właśnie do nich nawiązało ministerstwo we wtorkowym (6.02) komunikacie. Dziennikarz miał nie uzyskać przepustki pozwalającej na wejście do gmachu.
Złe standardy
W czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości przedstawiciele mediów krytycznych wobec władzy też bywali niewpuszczani na konferencje prasowe i wydarzenia.
Według Onetu odmawianie krytycznym wobec władzy dziennikarzom wstępu na konferencje, za rządów PiS stało się normą. Branżowy portal "Press" przypomniał, że w 2018 r. dziennikarze "Gazety Wyborczej" nie zostali wpuszczeni na briefing prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, a ekipom TVN i Polsat News odmówiono możliwości relacjonowania konferencji Trybunału Konstytucyjnego.
Z kolei w 2020 r. fotoreporterzy "Faktu" i "Gazety Wyborczej" nie zostali wpuszczeni do Pałacu Prezydenckiego. W 2022 r. zamknięto drzwi przed dziennikarzem TVN24, który chciał wejść na spotkanie z Antonim Macierewiczem.
Poza tym, media odnotowały przypadki niedopuszczania dziennikarzy do zadawania pytań w trakcie konferencji, a nawet wyłączania im mikrofonów w trakcie. Zdarzyło się tak m.in. 13 września 2023 r. na konferencji Rafała Bochenka, Kacpra Płażyńskiego i Radosława Fogla, kiedy wyłączono mikrofon reporterowi "Faktów" TVN Maciejowi Knapikowi, który próbował pytać o tzw. aferę wizową.