Matka Tomasza Komendy przerwała milczenie. "Z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy"
Matka Tomasza Komendy przerwała milczenie
Redakcji Salon24.pl udało się porozmawiać z matką Tomasza Komendy, panią Teresą Klemańską. Jednak kobieta prosiła media o spokój.
– To dla mnie i całej rodziny straszny czas – przekazała. Udało się jej jednak pogodzić z synem przed jego śmiercią. – Ale z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy – dodała.
Pogrzeb Tomasza Kolendy ma odbyć się w poniedziałek 26 lutego. Komenda zachorował na nowotwór. Dziennikarka "Gazety Wyborczej", Ewa Wilczyńska, która jest autorką książki o zbrodni miłoszyckiej skontaktowała się w zeszłym roku osobiście z Komendą. Ten wówczas potwierdził jej, że jest w trakcie leczenia.
– Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – powiedział.
Teraz zaś Wilczyńska w rozmowie z naTemat skomentowała doniesienia o śmierci Komendy. – Nie tak miała się skończyć ta historia. To strasznie smutne zakończenie. Tomek wyciągnął w życiu za dużo złych kart – powiedziała.
Tomasz Komenda chorował na nowotwór
– Jestem bardzo poruszona. Był naprawdę fajnym chłopakiem i nie miał łatwo. Miał w związku z tym różne problemy i niełatwo było mu sobie poradzić z tym, co się wydarzyło. Do tego nie było tajemnicą, że chorował na nowotwór. Kiedy rozmawialiśmy mniej więcej rok temu, to życzył sobie tylko spokoju – dodała.
Przypomnijmy: to dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak podał, że Tomasz Komenda nie żyje. Reporter redakcji "Uwaga! TVN" i "Superwizjera" ujawnił także, że przyczyną śmierci była choroba nowotworowa.
W zeszłym roku Głuszak w wywiadzie dla "Newsweeka" ujawnił, że Tomasz Komenda cierpi na nowotwór. – Swoimi kanałami dowiedziałem się, że ma raka i przechodzi radioterapię – powiedział wówczas.
Tomasz Komenda został niesłusznie skazany w sprawie tak zwanej zbrodni miłoszyckiej. Miał spędzić 25 lat za kratami za rzekome brutalne morderstwo nastoletniej Małgosi z Miłoszyc na Dolnym Śląsku.
Wznowione śledztwo i badania po latach wykazały, że Komenda jest niewinny. Po wyroku sądu w 2018 roku wyszedł z więzienia. Dostał blisko 13 milionów złotych odszkodowania. Reszta pieniędzy, które zostały, trafi zapewne do jego syna.
Czytaj także: https://natemat.pl/543149,jeden-z-braci-collins-zabral-glos-ws-smierci-komendy-poruszajacy-post