Kołodziejczak kontra protestujący u Stanowskiego. Rolnicze starcie w Kanale Zero

Dorota Kuźnik
21 lutego 2024, 21:08 • 1 minuta czytania
Między innymi Michał Kołodziejczak, czyli aktualnym wiceministrem rolnictwa, ale też poprzedni szef resortu Jan Krzysztof Ardanowski zmierzyli się na antenie Kanału Zero z rolnikami. Padł szereg pytań dotyczący tego, co powinno się stać, żeby w Polsce zakończyły się protesty, które od tygodni paraliżują Polskę.
Rolnicy u Stanowskiego. Zaprosił ludzi z protestu do rozmowy z politykami Fot.Fot. YouTube @Kanał Zero

Debatę polityków i ekspertów ze zwykłymi rolnikami Krzysztof Stanowski zapowiedział na platformie X.com. Jak oświadczył, stawić mają się Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w latach 2018-2020, Michał Kołodziejczak, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Agnieszka Beger, właścicielka gospodarstwa, pracownik Agencji Restrukturyzacji, prof. Adam Niewiadomski z Uniwersytetu Warszawskiego, Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej.


Do polityczno-eksperckiego zestawu dołączono także szóstkę rolników, których Krzysztof Stanowski wyłowił podczas protestów. "O w miarę równy podział czasu antenowego zadbam ja" – dodał założyciel kanału.

Na wstępie Michał Kołodziejczak otwarcie poparł protesty rolników, które przetaczały się przez Polskę. Jak powiedział podczas dyskusji "krzyk rolników, który on także podnosił od kilku lat, naprawdę bardzo pomaga.

– Obudził nie tylko polskie społeczeństwo, ale także europejskie – skomentował.

Na te słowa Krzysztof Stanowski zapytał wprost: Czy popiera protest w takiej skali?

– Tak. Oczywiście że tak. To jest głos, który ja z siebie wydobywałem przez długi czas. Ja na taki głos czekałem. Teraz to jest czas, w którym nikt w rządzie nie może powiedzieć, że to jest jakaś grupka, którą można pominąć i z którą nie trzeba się liczyć. I to jest moment, kiedy mówimy o tym, że problemem jest Ukraina, która wchodzi do Europy bez okresu przejściowego w ogóle jakby w UE już była – skomentował.

Wina policji. Rolniczka odpowiada na zarzut o nieprzepuszczenie karetki

Agnieszka Beger, która także uczestniczyła w debacie, na start została zapytana o przejazd karetki, którą widać na krążącym po sieci nagraniu. Ta nie została przepuszczona przez rolników i nie mogła przejechać przez rondo na ulicy Szczecińskiej w Koszalinie, bo drogę zablokował jej ciągnik z przyczepą.

– Mamy sytuację taką, że jest karetka pogotowia. Informacje o blokadzie dróg, które są wyłączone, są w komunikatach przecież – skwitowała autorka nagrania, które wywołało oburzenie w sieci.

Odpowiedzialna za protesty uczestniczka debaty nie zdecydowała się jednak posypać głowy popiołem. – Gdzie była policja i służby, które zabezpieczały protest – zapytała retorycznie.

Przez Polskę przetoczyły się protesty rolników

Jak informowaliśmy w naTemat, 20 lutego kolejny już raz przez Polskę przetoczyła się fala manifestacji. Rolnicy, którzy od kilku dni protestują w całym kraju, zablokowali wiele dróg krajowych, tras szybkiego ruchu i autostrad. Zatrzymywali też ciężarówki, które chciały przejechać przez granicę z Ukrainą.

Co więcej, na granicy zatrzymany był jeden z pociągów, który miał wjechać do Polski. Rolnicy rozsypali na tory zboże, co wzbudziło szereg kontrowersji.

"Wstyd i hańba, panowie!" – tymi słowami ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz skomentował incydent, do którego doszło na granicy w Medyce. To właśnie tam rolnicy wysypali na tory zboże, które wjeżdżało z Ukrainy.

"Zdecydowanie potępiamy wysypanie ukraińskiego zboża przez protestujących w Medyce. Policja powinna stanowczo reagować i ukarać tych, kto łamie prawo. To także brak szacunku do pracy ukraińskich rolników w warunkach rosyjskiej agresji, do siebie i innego człowieka" – czytamy we wpisie ukraińskiego dyplomaty.

Czytaj także: https://natemat.pl/542885,incydent-na-protescie-rolnikow-z-pociagow-z-ukrainy-wysypano-na-tory-zboze