Ważny przełom po śmierci 2-latka w Obiecanowie. Policja dostała nagrania

redakcja naTemat
25 lutego 2024, 11:33 • 1 minuta czytania
Są nowe informacje ws. tragedii, do której doszło pod Makowem Mazowieckim. Śmiertelnie został tam potrącony 2-letni chłopiec. Do policjantów dotarły nagrania, które mogą pomóc w ustaleniu okoliczności zdarzenia.
Są nowe fakty ws. śmiertelnego potrącenia 2-latka Fot. Adam STASKIEWICZ/East News / mazowiecka.policja.gov.pl

O tym, że policjanci sprawdzają nowe materiały dotyczące tragedii w Obiecanowie, informuje RMF FM. Jak przekazali mundurowi, mają już pewne typy dotyczące piątkowych wydarzeń, jednak wszystko wymaga jeszcze weryfikacji i potwierdzenia.


Chodzi o kilka filmów, które śledczy dostali od kierowców. To materiały z trasy między Przasnyszem a Makowem Mazowieckim.

Śmierć 2-latka w Obiecanowie

Wcześniej policjanci z Makowa Mazowieckiego zaapelowali do kierowców po tragicznej śmierci 2-letniego chłopca we wsi Obiecanowo. Dziecko zostało znalezione przez ojca na poboczu drogi i wiele wskazuje na to, że wcześniej zostało potrącone przez przejeżdżający pojazd, o czym informowaliśmy w naTemat.

Chłopiec wcześniej bez wiedzy rodziców wymknął się z domu, a później z nieogrodzonej posesji.

Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej dwulatek zmarł w makowskim szpitalu. Po tym, jak rodzice zorientowali się, że ich synka nie ma domu, zawiadomili policjantów. Zanim jeszcze funkcjonariusze dotarli na miejsce, ojciec sam zaczął szukać chłopca. Chwilę później odnalazł go nieprzytomnego na poboczu drogi krajowej nr 57.

Policja apeluje o pomoc. Jak przekazać informacje?

"Apelujemy do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek informacje w tej sprawie o pilny kontakt z policją pod nr 112" – przekazali mundurowi.

Zwrócili się z prośbą do wszystkich, którzy jechali 23 lutego drogą krajową nr 57 przez miejscowość Obiecanowo w godz. 17:30 -18:30 i posiadają kamery samochodowe. "Prosimy o ich przejrzenie, być może zarejestrowały one istotne, choćby najmniejsze fakty, które pozwolą w wyjaśnieniu sprawy" – czytamy.