Suskiemu puściły nerwy po awanturze na miesięcznicy smoleńskiej. "Przychodzą, napadają"

Rafał Badowski
10 marca 2024, 16:42 • 1 minuta czytania
W kolejną tzw. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej w Warszawie doszło do awantury. Stało się to po złożeniu przez aktywistę Zbigniewa Komosę wieńca z kontrowersyjną tabliczką przed pomnikiem ofiar tragedii. Na nagraniu było widać, że w tłumie byli między innymi Marek Suski i Antoni Macierewicz. Ten pierwszy na gorąco skomentował już zajście.
Markowi Suskiemu puściły nerwy po awanturze na miesięcznicy smoleńskiej. Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter

Jak już informowaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie stawił się rano 10 marca na placu Piłsudskiego w Warszawie. Oddali wspólnie hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Doszło – tradycyjnie – do starcia z tymi, którzy uważają, że szef Prawa i Sprawiedliwości wykorzystuje tragedię smoleńską do zbijania kapitału politycznego. Awantura, jak podała PAP, miała miejsce przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.


Czytaj także: https://natemat.pl/545960,miesiecznica-smolenska-przepychanki-pod-pomnikiem-w-warszawie-wideo

Zaczęlo się od tego, że aktywista Zbigniew Komosa złożył wieniec z hasłem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!". Gdy na miejscu pojawili się politycy PiS, doszło do przepychanek.

Suski o zamieszkach na miesięcznicy: Ci ludzie prą do wojny domowej

Jak relacjonował Komosa, Kaczyński i Suski próbowali zniszczyć wieniec. Całe zdarzenie w rozmowie z "Faktem" skomentował ten drugi polityk PiS. – Znowu jesteśmy napadani przez agresywnych ludzi, którzy nie chcą uszanować pamięci poległych. Tych, którzy zginęli za Polskę i w Katyniu, i w Smoleńsku. Przychodzą, napadają, rzucają się – powiedział dziennikowi Marek Suski. W rozmowie z "Faktem" polityk Zjednoczonej Prawicy odniósl się też do pomysłu przeniesienia pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku z placu Piłsudskiego, co zaproponował ostatnio minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

– Dzisiaj mamy sytuację, gdzie minister Sienkiewicz napuścił policję na rolników. Widzieliśmy pałowanie i gazowanie człowieka, który stał spokojnie z flagą – skomentował Marek Suski. Jak wyraził się działacz PiS, rząd wydał polecenie, "że ma być ostro i było". – Można powiedzieć, że agresywna grupa koalicji ośmiu gwiazdek 13 grudnia dzisiaj rządzi uchwałami i rządzi pałami – podsumował Marek Suski.

Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej. Jak zareagował?

Z relacji "Faktu" wynika, że Kaczyński zauważył bardziej fakt, że nikt nie usunął wieńca sprzed pomnika. Przepychanki miały rozpocząć się w momencie, kiedy prezes PiS próbował zniszczyć tabliczkę. W nagraniu opublikowanym przez Piotra Drabika słychać okrzyki tłumu, m.in. "Suski, po co ty tu idziesz!" oraz "Kaczyński zwariował!". Kontrmanifestanci próbowali zablokować drogę prezesowi PiS. W tłumie oprócz niego znaleźli się Marek Suski, Antoni Macierewicz czy Ryszard Czarnecki. Sytuację miała uspokoić dopiero interwencja policji – pisał w naTemat Łukasz Grzegorczyk.

Wspomnijmy, że to kolejna podobna sytuacja w ostatnich miesiącach. W październiku 2023 roku Kaczyński zareagował, gdy zobaczył napis "pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego". Na jednym z nagrań opublikowanych przez grupę "Tu Obywatele" widać było, że polityk wieniec i tabliczkę własnoręcznie zniszczył.