Suskiemu puściły nerwy po awanturze na miesięcznicy smoleńskiej. "Przychodzą, napadają"
Jak już informowaliśmy w naTemat, Jarosław Kaczyński z innymi politykami Prawa i Sprawiedliwości tradycyjnie stawił się rano 10 marca na placu Piłsudskiego w Warszawie. Oddali wspólnie hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Doszło – tradycyjnie – do starcia z tymi, którzy uważają, że szef Prawa i Sprawiedliwości wykorzystuje tragedię smoleńską do zbijania kapitału politycznego. Awantura, jak podała PAP, miała miejsce przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Zaczęlo się od tego, że aktywista Zbigniew Komosa złożył wieniec z hasłem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!". Gdy na miejscu pojawili się politycy PiS, doszło do przepychanek.
Suski o zamieszkach na miesięcznicy: Ci ludzie prą do wojny domowej
Jak relacjonował Komosa, Kaczyński i Suski próbowali zniszczyć wieniec. Całe zdarzenie w rozmowie z "Faktem" skomentował ten drugi polityk PiS. – Znowu jesteśmy napadani przez agresywnych ludzi, którzy nie chcą uszanować pamięci poległych. Tych, którzy zginęli za Polskę i w Katyniu, i w Smoleńsku. Przychodzą, napadają, rzucają się – powiedział dziennikowi Marek Suski. W rozmowie z "Faktem" polityk Zjednoczonej Prawicy odniósl się też do pomysłu przeniesienia pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku z placu Piłsudskiego, co zaproponował ostatnio minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
– Dzisiaj mamy sytuację, gdzie minister Sienkiewicz napuścił policję na rolników. Widzieliśmy pałowanie i gazowanie człowieka, który stał spokojnie z flagą – skomentował Marek Suski. Jak wyraził się działacz PiS, rząd wydał polecenie, "że ma być ostro i było". – Można powiedzieć, że agresywna grupa koalicji ośmiu gwiazdek 13 grudnia dzisiaj rządzi uchwałami i rządzi pałami – podsumował Marek Suski.
Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej. Jak zareagował?
Z relacji "Faktu" wynika, że Kaczyński zauważył bardziej fakt, że nikt nie usunął wieńca sprzed pomnika. Przepychanki miały rozpocząć się w momencie, kiedy prezes PiS próbował zniszczyć tabliczkę. W nagraniu opublikowanym przez Piotra Drabika słychać okrzyki tłumu, m.in. "Suski, po co ty tu idziesz!" oraz "Kaczyński zwariował!". Kontrmanifestanci próbowali zablokować drogę prezesowi PiS. W tłumie oprócz niego znaleźli się Marek Suski, Antoni Macierewicz czy Ryszard Czarnecki. Sytuację miała uspokoić dopiero interwencja policji – pisał w naTemat Łukasz Grzegorczyk.
Wspomnijmy, że to kolejna podobna sytuacja w ostatnich miesiącach. W październiku 2023 roku Kaczyński zareagował, gdy zobaczył napis "pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego". Na jednym z nagrań opublikowanych przez grupę "Tu Obywatele" widać było, że polityk wieniec i tabliczkę własnoręcznie zniszczył.