Kaczyński komentuje, co z jego udziałem w komisji śledczej. "Ja się obawiam..."

Dorota Kuźnik
12 marca 2024, 13:33 • 1 minuta czytania
– Będę, bo mam obowiązek być – powiedział Jarosław Kaczyński. To on będzie pierwszym świadkiem, jakiego przesłucha komisja ds. Pegasusa już 15 marca. Prezes PiS będzie pytany o kwestie związane z aferą inwigilacyjną, która miała mieć miejsce w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, a za którą miało odpowiadać m.in. MSWiA.
Kiedy przesłuchanie Kaczyńskiego przed komisją? Prezes mówi o obawach Fot. Piotr Molecki / East News

Komentarz Jarosława Kaczyńskiego pojawił się na konferencji prasowej. Jak powiedział prezes PiS, przed komisją się stawi, bo musi.


– A czy odpowiem na wszystkie pytania? Ja się obawiam, że tam będzie wiele pytań, na które ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo po prostu moja orientacja w tej sprawie niewiele przekracza to, co jest w tej chwili w mediach – zapowiedział 12 marca Jarosław Kaczyński. 15 marca prezes ma stanąć przed politykami, którzy będą go przesłuchiwać.

Przesłuchanie Kaczyńskiego przed komisją ds. Pegasusa. Czego boją się w PiS?

Jak podawaliśmy w naTemat, wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości panuje spora nerwowość związana z planowanym przesłuchaniem Jarosława Kaczyńskiego.

– Nie chodzi o samą wiedzę prezesa na temat Pegasusa, ale o prowokacyjne pytania ze strony sejmowej większości. Prezes nie przywykł do tego, że jest wywoływany do tablicy, szybko widać po nim zniecierpliwienie. A spodziewamy się, że przedstawiciele większości nie przepuszczą okazji do politycznego maglowania – powiedział Wirtualnej Polsce jeden z ważnych polityków PiS.

Wśród polityków prawicy mają być także obawy, że Kaczyński nie da rady "trzymać nerwów na wodzy".

O co pytany będzie Kaczyński podczas komisji ds. Pegasusa?

"Będzie bezcennym świadkiem dla naszej komisji" – tymi słowami Magdalena Sroka uzasadniła, dlaczego Jarosław Kaczyński ma zostać wezwany przed komisję śledczą ws. zakupu systemu szpiegowskiego Pegasus. Zdaniem szefostwa komisji, lider PiS może mieć taką wiedzę, bo pełnił w poprzednim rządzie funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa.

– Zapytamy prezesa Kaczyńskiego, ile wie o Pegasusie, czy wiedział i podejmował decyzje na temat zakupu – podkreśliła polityczka Trzeciej Drogi.