Nastolatek wpadł pod pociąg. Czołgał się kilkadziesiąt metrów w poszukiwaniu pomocy

redakcja naTemat.pl
14 marca 2024, 10:37 • 1 minuta czytania
Na początku tygodnia w miejscowości Wołczyn nieopodal Kluczborka doszło do dramatycznego zdarzenia. 17-latek wpadł pod pociąg, po czym przez dłuższy czas czołgał się w poszukiwaniu ratunku. Rannego chłopaka znaleziono przy przejeździe kolejowym.
17-latek wpadł pod pociąg w Wołczynie. Przez prawie godzinę czołgał się w poszukiwaniu pomocy. Fot. Tomasz Kawka / East News

Wypadek w Wołczynie. 17-latek wpadł pod pociąg

W poniedziałek (11 lutego) w Wołczynie w powiecie kluczborskim 17-latek z Wałbrzycha wpadł pod pociąg i został ciężko ranny. Przez prawie godzinę próbował znaleźć pomoc. Według ustaleń policji chłopak starał się dostać do wagonu pociągu.


– Próbował dostać się na wagon pociągu towarowego jadącego w kierunku Wrocławia, który na bocznicy kolejowej w Wołczynie przystanął, by przepuścić pociąg osobowy – przekazał aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy kluczborskiej Komendy Powiatowej Policji.

Jak podaje "Nowa Trybuna Opolska", nastolatek cudem przeżył. Po zdarzeniu czołganie się w kierunku przejazdu zajęło chłopakowi ponad pół godziny. W końcu zauważył go pracownik nastawni, który natychmiast zadzwonił po pomoc.

17-latek trafił do szpitala w Opolu. Jak wynika z medialnych doniesień, lekarze amputowali mu dwie stopy.