Kupicha stracił prawo jazdy. Wszystko przez... widza TVN?
Piotr Kupicha był gościem nowego sezonu "Auto świata". Podczas rozmowy opowiedział o pewnym incydencie, który miał przykre konsekwencje. Chodziło o nagrania do urodzinowego wydania programu "Dzień dobry TVN", podczas którego miał okazję przejechać się Ferrari.
Tak Kupicha stracił prawo jazdy. "Miałem już 10 punktów plus te 16 w DDTVN"
– Było pełno kamer. I rozmawiałem z dziennikarzem, on był na fotelu pasażera – zaczął. – Bardzo fajna rozmowa. Ja sobie jeździłem. Tutaj linia ciągła, tutaj przerywana. Ja troszeczkę na tę ciągłą najechałem. Tutaj jakaś strzałeczka mi zgasła, ja skręciłem w prawo – kontynuował.
Lider zespołu Feel przyznał, że niedługo później otrzymał wezwanie na komendę w Katowicach. – I pani mówi: "To tutaj muszę przeprowadzić normalną procedurę, ponieważ zostało takie zgłoszenie wysłane, że pan jeździł samochodem po Warszawie w 'Dzień dobry TVN'". Mówię: 'No tak'. I tutaj przyszło 16 pkt karnych – wyznał.
– No ale jak to 16 pkt, za co? 'Dobra, panie Piotrze, to jest zwykła procedura. Poproszę blankiecik prawa jazdy, obcinamy' (zacytował słowa policjantki - przyp.red.). Już miałem 10 pkt, plus te 16 pkt za przejażdżkę urodzinową w 'Dzień dobry TVN' – opowiadał. Zabrano mu wówczas prawo jazdy.
W dalszej części swojej wypowiedzi zasugerował, że to widz TVN na niego doniósł. Nie krył żalu, mówiąc o świecie, w jakim przyszło mu żyć.
– Słuchajcie, ja w takim świecie żyję po prostu. W takim moim medialnym, trochę paskudnym, trochę kochanym, gdzie po prostu ktoś sobie siedzi na kanapie i ogląda, jak ty jeździsz samochodem, i wtedy zgłasza to na policję. Wypisuje wszystkie rzeczy, jak ja rozmawiałem po prostu w tym wywiadzie, nie wszystko tak dokładnie zauważyłem. No i dostałem 16 pkt. To zostało uprawomocnione. No i tak straciłem prawo jazdy – podsumował.