Ziobro sam zapłacił za operację za granicą. Teraz wyjaśnił, skąd taka decyzja

redakcja naTemat
05 kwietnia 2024, 17:49 • 1 minuta czytania
Zbigniew Ziobro po raz kolejny zabrał głos ws. swojej choroby oraz przebiegu leczenia. Polityk Suwerennej Polski zdradził, iż za operację zapłacił z prywatnych pieniędzy. Wyjaśnił też, czemu zdecydował się na zabieg za granicą.
Ziobro o swoim leczeniu. Zdradził ważny szczegół ws. jego operacji. Fot. Youtube/TV Republika/zrzut ekranu

Ziobro zdradził, że sam zapłacił za operację za granicą

Zbigniew Ziobro rozmawiał ostatnio z telewizją wPolsce.pl. – Chirurg przy ciężkiej operacji, bo to jest niezwykle skomplikowana operacja, powinien mieć pewną rękę i nie powinien mieć w tyle głowy jakichś emocji i obaw. Uznałem, że za własne pieniądze, nie występując o różne refundacje, ale z własnych oszczędności taką operację za granicą opłacę – przekazał były minister.


Ziobro zdradził również, że obecnie przechodzi rekonwalescencję. Mówił też o tym, jak wyglądają statystyki dotyczące jego nowotworu. – Statystyki, mówią, że nawet w przypadku skutecznej operacji szans na przeżycie jest tylko 30 proc. Więc to nie jest tak, że jestem w tej chwili faworytem – stwierdził.

Niedawno polityk rozmawiał też z telewizją Polsat. Ziobro powiedział wówczas, że od lekarzy usłyszał, że sytuacja jest bardzo poważna i nie ma żadnej gwarancji. Terapia była długa i żmudna.

– Potem miała być operacja, która miała być przeprowadzona w Polsce, bo mamy bardzo dobrych specjalistów. Ale podczas pobytu w szpitalu dotarł do mnie ten cały hejt. Ponieważ nie chciałem, żeby lekarze, którzy mnie leczyli, byli zastraszani, podjąłem decyzję o operacji za granicą, by stworzyć komfort lekarzom i sobie – zaznaczył.

Operacja miała trwać osiem godzin i być skomplikowana. – Wiąże się z nią również pewne ryzyko, bo około 8 proc. ludzie nie przeżywa tego zabiegu – podkreślił. Lider Suwerennej Polski wyjaśnił także, że rozpoznanie choroby to "zaawansowany nowotwór przełyku z przerzutami co najmniej na żołądek".

Akcja ABW w mieszkaniach Zbigniewa Ziobry

Przypomnijmy, że w marcu do dwóch domów byłego ministra sprawiedliwości weszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W kolejnych dniach służby przeszukały również mieszkania i pokoje zajmowane przez inne związane z nim osoby.

Działania te związane są z Funduszem Sprawiedliwości, który powstał po to, aby pomagać ofiarom przestępstw. Jak pisaliśmy, zdaniem śledczych – podejrzewają, że mogło dochodzić do nieprawidłowości z wydatkowaniem pieniędzy – sprawa ma "kryminalny charakter". Zdaniem Zbigniewa Ziobro działania ABW były bezprawne.

Do akcji ABW związanej z nieprawidłowościami wokół Funduszu Sprawiedliwości bardzo krótko odniósł się również premier Donald Tusk. "Chodzi o to, żeby prokuratura zajmowała się nieuczciwymi politykami. Całkiem niedawno było odwrotnie" – podsumował w mediach społecznościowych.