Nowe fakty ws. zbrodni w Spytkowicach. Są wyniki sekcji zwłok ofiar Mirosława Marka

redakcja naTemat.pl
06 kwietnia 2024, 07:46 • 1 minuta czytania
Wciąż trwa obława za Mirosławem Markiem, który miał zamordować swoją siostrę i matkę. Równolegle z poszukiwaniami prokuratura otrzymała już wstępne wyniki zwłok 48-letniej Elżbiety i 73-letniej Stanisławy. Służby podejrzewają, że kobiety mogły zostać zamordowane przy użyciu siekiery. Za podejrzanym wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Spytkowice. Są wyniki sekcji zwłok ofiar Mirosława Marka. Fot. materiały policyjne ; Wojciech Strózyk / Reporter / East News

Jak pisaliśmy w naTemat, od środy trwa obława za Mirosławem Markiem. 54-latek jest podejrzany o zamordowanie dwóch kobiet w Spytkowicach w powiecie wadowickim. Mężczyzna miał zamordować 48-letnią Elżbietę i 73-letnią Stanisławę. "Gazeta Krakowska" ustaliła, że ofiary to młodsza siostra i matka Mirosława Marka.


Policję o zbrodni poinformowali znajomi z pracy 48-latki. Pod jej dom w Spytkowicach podjechał jeden z przyjaciół. To on miał przez okno zobaczyć zakrwawione ciało.

Spytkowice. Są wyniki sekcji zwłok ofiar Mirosława Marka

W rozmowie z PAP, na którą powołała się Wp.pl, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Kowalski powiedział o wstępnych wynikach sekcji zwłok zamordowanych kobiet.

– Stanisława M. otrzymała siedem ciosów tępym narzędziem w głowę. Obrażenia oraz utrata krwi mogły spowodować śmierć. Elżbieta M. otrzymała pięć uderzeń. To wstępna opinia, która jest ogólna. Szczegółowe ustalenia znajdą się w opinii końcowej – przekazał prokurator.

Śledczy podejrzewają, że narzędziem zbrodni mogła być pozostawiona na miejscu siekiera.

Poszukiwania Mirosława Marka. "Raz po niego przyjechali antyterroryści"

Funkcjonariusze zdecydowali się ujawnić wizerunek poszukiwanego. Mężczyzna ma około 190 cm wzrostu, muskularną budowę ciała i waży około 100 kg. Śledczy nie wykluczają, że podejrzany może próbować przekroczyć granicę z Niemcami.

Wiadomo, że mężczyzna z miejsca zdarzenia odjechał najprawdopodobniej białym Nissanem Micrą o numerach rejestracyjnych KWA 45544. Z posesji zniknął również należący do niego rower.

Służby apelują jednak o ostrożność i nieprowadzenie działań na własną rękę. W przypadku kontaktu z poszukiwanym należy od razu sięgnąć po telefon, by skorzystać z numeru alarmowego.

Dziennikarzom udało się dotrzeć do lokalnej społeczności, która opisała, kim był 54-latek. Sąsiedzi opisują, że w przeszłości leczył się psychiatrycznie. – Raz po niego przyjechali antyterroryści. Nie mogli sobie z nim dać rady – podkreślił jeden z mieszkańców.

W piątek 5 kwietnia Prokuratura Rejonowa w Wadowicach wydała za Mirosławem Markiem list gończy, a sprawę przejął Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Tego samego dnia, z uwagi na możliwość ukrywania się podejrzanego poza granicami Polski, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Krakowie Sąd Okręgowy w Krakowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania.