Prof. Stanisław Michalczyk nie żyje. Ceniony naukowiec ze Śląska miał 67 lat
Prof. Stanisław Michalczyk z Uniwersytetem Śląskim był związany od 1980 roku. To wtedy obronił pracę magisterską, a 20 lat później uzyskał stopień doktora habilitowanego.
W międzyczasie pracował jako dziennikarz w lokalnej prasie oraz w prasie wojskowej. Był także asystentem w Zakładzie Dziennikarstwa UŚ.
Prof. Stanisław Michalczyk nie żyje. "Jego znakiem były wąsy i szczupła sylwetka"
W lutym 2010 roku został profesorem nadzwyczajnym, a już w 2012 roku uzyskał tytuł profesora. "Wypromował 6 doktorów. Był recenzentem w wielu przewodach habilitacyjnych i doktorskich. Wypromował około 200 magistrów. W okresie przeszło 30-letniej pracy naukowo-badawczej zredagował ponad 90 publikacji" – czytamy w komunikacie władz uczelni.
Współpracownicy opisują prof. Stanisława Michalczyka jako jednego z najbardziej uznanych polskich medioznawców. "Dla nas to przede wszystkim Autorytet, Promotor, Kolega z pracy i Przyjaciel. Człowiek urodzony na Śląsku, niezwykle pracowity, życzliwy i pomocny. Jego znakiem rozpoznawczym były wąsy i szczupła sylwetka" – czytamy.
Pracownicy i studenci uczelni podzielili się swoimi doświadczeniami z prof. Michalczykiem. "Na zawsze zapamiętamy Naszego Stasia siedzącego w pokoju 303 z papierosem i filiżanką czarnej kawy z cukrem" – wspominają medioznawcę jego współpracownicy.
Jak dodają, profesor przywoził na uczelnię niemieckie nowości wydawnicze, a potem zamykał się w domowym zaciszu i pisał książki. "W wolnym czasie siadał na rower, jechał na działkę i tam się relaksował, kopiąc grządki. Wielką pasją Profesora były szachy, dlatego uczestniczył w turniejach, kupował specjalistyczne czasopisma i próbował niektórych z nas zarazić miłością do szachów" – czytamy.
Prof. Michalczyk chętnie dzielił się także ze studentami wspomnieniami z okresu studiów, odbywanej służby wojskowej i pracy w redakcji. "Najbardziej lubił podróżować pociągami i oglądać Discovery Channel. Często gotował rosół i jak mawiał 'ze słodkich rzeczy preferuję tatar'".