Jadwiga Staniszkis nie żyje. Słynna socjolożka odeszła w wieku 81 lat
W przyszłym tygodniu Jadwiga Staniszkis obchodziłaby swoje 82. urodziny. Jak poinformowała rodzina zmarłej, pogrzeb naukowczyni odbędzie się w czwartek 25 kwietnia w kościele w Podkowie Leśnej, niedaleko Warszawy.
Nie żyje Jadwiga Staniszkis
Jeszcze kilka lat temu wybitna socjolożka regularnie gościła w różnych programach publicystycznych jako komentatorka życia politycznego. W listopadzie ubiegłego roku okazało się, że powodem długiej absencji był stan zdrowia ekspertki.
– Mama jest ciężko chora, cierpi na Alzheimera, więc kontakt z nią jest mocno utrudniony, nie mówi. To dla mnie przykry temat – komentowała w wywiadzie dla "Wprost" Joanna Staniszkis, córka pani Jadwigi.
Jadwiga Staniszkis urodziła się 26 kwietnia 1942 roku w Warszawie. Była córką adwokatki i radczyni prawnej Marii Staniszkis oraz inżyniera Witolda Wincentego Staniszkisa. – Kiedy miałam 20 lat, byłam już na studiach, rok później urodziłam dziecko. Wychowałam się w środowisku, gdzie ojciec siedział w więzieniu, dziadek zginął w obozie, mama sama utrzymywała wielodzietną rodzinę. Trwał komunizm i traktowałam go jako przestrzeń, w której trzeba znaleźć własną niszę – mówiła o swojej młodości Jadwiga Staniszkis w wywiadzie dla "Newsweeka".
Jej pierwszym mężem był Marek Lewicki. W latach 70. związała się z poetą Ireneuszem Iredyńskim. – Irek z kolei był postacią tragiczną. Ten komunizm go niszczył. Nie widział żadnego sensu, by żyć. Pisał głównie dla pieniędzy, także jakieś powieści w odcinkach itp. Zresztą spotkaliśmy się w Stanach, już po rozstaniu. On wyjechał na krótko do Berkeley, nie znał angielskiego. Spotkaliśmy się w jakimś nędznym hoteliku. Byłam w Stanach z córką – wyjawiła w tym samym wywiadzie profesor.
Później Jadwiga Staniszkis związała się z socjologiem i politologiem Michałem Korcem. Wzięła z nim ślub. Korzec zmarł w lutym 2018 roku. Wnuczką Staniszkis jest Zuzanna Czapska, olimpijka z igrzysk w Pekinie w narciarstwie alpejskim.
Kim była Jadwiga Staniszkis?
Staniszkis ukończyła studia w Sekcji Socjologicznej Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie obroniła doktorat pt. "Patologie struktur organizacyjnych: próba podejścia systemowego". Praca została wyróżniona nagrodą im. Ossowskiego. Później uzyskała stopień naukowy doktora habilitowanego nauk humanistycznych w dziedzinie socjologii, a następnie profesora nauk humanistycznych.
Po ukończeniu studiów Staniszkis pracowała w Instytucie Socjologii UW. Uczestniczyła w protestach studenckich w marcu w 1968 roku, za co spotkały ją represje w postaci zwolnienia z pracy na Uniwersytecie i dziewięciomiesięcznego aresztu.
W sierpniu 1980 roku została zaproszona przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Gdańsku do udziału w negocjacjach ze stroną rządową, gdzie weszła w skład ekspertów MKS. Po zawarciu porozumień sierpniowych i utworzeniu NSZZ "Solidarność" zajmowała się pomocą ekspercką dla związkowców. Po wprowadzeniu stanu wojennego wykładała we Wszechnicy Solidarności, publikowała też w prasie podziemnej.
"Mogłabym znacznie więcej osiągnąć"
Wykładała na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, w Wyższej Szkole Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu oraz na wielu prestiżowych zagranicznych uczelniach, m.in. w UCLA, na Uniwersytecie Harvarda, Uniwersytecie Michigan, a także w Chinach, Japonii i Tajwanie.
– Uważam, że mogłabym znacznie więcej osiągnąć, gdybym więcej siedziała w bibliotekach. W lepszych bibliotekach. Ale z drugiej strony nie żałuję, że spędziłam trochę czasu w komunizmie, bo dzięki temu doświadczeniu mam porównawczy punkt odniesienia. Jednak człowiek wie o sobie tyle, na ile go sprawdzono. Mam poczucie, że dzięki doświadczeniom z PRL moja zdolność do refleksji jest większa. Ale chciałabym być teraz młoda, mieć przed sobą dużo czasu – opowiedziała na łamach "Newsweeka".
W swojej karierze naukowej zajmowała się socjologią polityki, socjologią ekonomiczną i socjologią organizacji. Badawczo interesowały ją m.in. problemy transformacji politycznej, gospodarczej i społecznej w Polsce oraz w regionie. Za wybitne osiągnięcia w pracy naukowej i dydaktycznej Staniszkis została nagrodzona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała również Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za swoje zasługi na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
Sympatyzowała z PiS
Staniszkis sympatyzowała z Prawem i Sprawiedliwością. Przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2010 roku przyznała, że Jarosław Kaczyński byłby najlepszym kandydatem na prezydenta. – Jest bardzo dobry. Jest człowiekiem, który ma wolę i inteligencję. Ma bardzo skomplikowaną stronę uczuciową i dlatego wszyscy mężczyźni, którzy z nim pracują, boją się go, a wszystkie kobiety, które go znają, chcą się nim opiekować – opisała obecnego prezesa PiS.
W przeszłości krytycznie odnosiła się do Platformy Obywatelskiej, a w 2012 roku oceniła, że rząd Donalda Tuska jest "najgorszym i najmniej kompetentnym rządem w historii Polski". Po ponownym objęciu władzy przez PiS w 2015 roku, stwierdziła, że jest rozczarowana polityką prowadzoną przez ugrupowanie Kaczyńskiego.
– Rozczarowałam się. Gdy PiS był słabszy politycznie, wydawał się być sprawniejszą partią. Poza tym wydawało mi się, że priorytetem dla niego będzie konieczność wyrwania się z rozwoju zależnego oraz wzmocnienie kraju poprzez walkę z korupcją, poprawę instytucji państwowych, odejście od upartyjniania kraju. Tego oczekiwałam, liczyłam, że takie wnioski PiS wyciągnął po pierwszym okresie swoich rządów w latach 2005–2007. Ale widzę, że się pomyliłam. Z tamtego okresu pozostała koncepcja wroga i bardziej systematyczny skok na państwo, z uznawaniem prawa jako przeszkody – podsumowała