Pojawiły się pierwsze reakcje na "Furiosę". Nie spodziewajcie się powtórki z ostatniego "Mad Maxa"

Zuzanna Tomaszewicz
08 maja 2024, 13:21 • 1 minuta czytania
Film "Furiosa", który ma przybliżyć widzom młodość tytułowej bohaterki znanej z "Mad Max: Na drodze gniewu", doczekał się pierwszych reakcji. Widzowie są zachwyceni nowym dziełem George'a Millera, ale ostrzegają, że ma zupełnie inny klimat od produkcji z Tomem Hardym i Charlize Theron.
W internecie pojawiły się pierwsze reakcje na film "Furiosa" z Anyą Taylor-Joy. Fot. Warner Bros. - Kennedy Miller Mi / Collection Christophel / East New

Są już pierwsze reakcje na film "Furiosa" z Anyą Taylor-Joy

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Furiosa" w reżyserii George'a Millera opowie historię przyszłej cesarzowej Furiosy, w którą wcieli się jedna z najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia, czyli argentyńsko-brytyjska aktorka Anya Taylor-Joy ("Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii" i "Ostatniej nocy w Soho").


Ze zwiastuna, który ukazał się w czwartek (30 listopada) wynika, że fabuła skupi się na całym jej życiu - wydarzeniach poprzedzających film "Mad Max: Na drodze gniewu".

W trailerze prequela "Mad Maxa" widzimy, jak nastoletnia Furiosa zostaje zabrana rodzicom i dołącza do Wiecznego Joe. W roli, która dotąd należała do Hugh Keaysa-Byrne'a zobaczymy nieco zmienionego Chrisa Hemswortha ("Thor: Miłość i grom"). Australijski aktor na potrzeby postapokaliptycznego akcyjniaka zapuścił brodę i założył protezę haczykowatego nosa.

W obsadzie wymieniono także m.in. Toma Burke'a ("Tylko Bóg wybacza"), Nathana Jonesa ("Nieustraszony"), Daniela Webbera ("Brud") oraz Goran D. Kleut ("Przełęcz ocalonych"). Za scenariusz do "Furiosy" odpowiedzialni są Miller i Nick Lathouris ("Mad Max" i "Trzy tysiące lat tęsknoty"). Premiera filmu odbędzie się w Stanach Zjednoczonych 24 maja bieżącego roku.

Czy "Furiosa" zdoła przebić sukces "Mad Maxa: Na drodze gniewu", który uchodzi za jeden z najwybitniejszych filmów akcji w historii kina i zainkasował 380 mln dolarów na całym świecie? W mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze reakcje po pokazach przedpremierowych dzieła. Należy pamiętać jednak o tym, że reakcje są przeważnie pozytywniejsze od recenzji krytyków filmowych.

"Cieszę się, że mogę ogłosić, iż 'Furiosa' jest cholernie dobra" - napisał na portalu X (dawnym Twitterze) recenzent David Ehrlich. "Operuje innymi narzędziami niż 'Na drodze gniewu', co niektórych może sfrustrować" – dodał.

"Widziałem 'Furiosę' i ją pokochałem. To coś zupełnie innego od 'Mad Maxa: Na drodze gniewu'. Można porównać ją do dwóch pierwszych filmów z serii" – napisano na profilu EmpireCity Box OFffice.

Simon Thompson stwierdził natomiast, że "Furiosa" łączy elementy kina lat 50. i 80. "Bogata i pomysłowa wizja" - oznajmił w poście na X.

"'Furiosa' nawet nie stara się być jak 'Mad Max: Na drodze gniewu'. (...) Anya Taylor-Joy i Chris Hemsworth zachwycają na ekranie" - ocenił Josh Horowitz, gospodarz podcastu "Happy Sad Confused". "Cóż... widziałam 'Furiosę' i była wspaniała' – zrecenzowała krótko dziennikarka Esther Zuckerman.

Przypomnijmy, że oryginalna trylogia Mad Maxa składa się z trzech filmów: "Mad Max" (1979), "Mad Max 2 - Wojownik szos" (1981) oraz "Mad Max pod Kopułą Gromu" (1985). Nakręcony po latach "Mad Max: Na drodze gniewu" (2015) otrzymał sześć Oscarów w takich kategoriach, jak: Najlepsza charakteryzacja, Najlepsza scenografia, Najlepsze kostiumy, Najlepszy dźwięk, Najlepszy montaż i Najlepszy montaż dźwięku.

Czytaj także: https://natemat.pl/551711,serial-fallout-jest-tak-dobry-jak-adaptacja-the-last-of-us-recenzja