Luka finansowa w budżecie NFZ. Może zabraknąć 159 mld zł. Czy starczy na leczenie?
System ochrony zdrowia w latach 2025-2027 wymaga dofinansowania na poziomie od 92,5 mld zł do 158,9 mld zł – alarmują autorzy raportu "Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce - perspektywa 2025-2027".
Autorzy raportu zakładają kilka wariantów pokazujących skalę niezbędnego dofinansowania systemu ochrony zdrowia w latach 2025-2027. Przygotowali je na podstawie m.in. Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2024-2027, aktualnych prognoz dotyczących wzrostu PKB oraz przyjętej przez Ministra Zdrowia i Ministra Finansów prognozy przychodów NFZ na kolejne trzy lata.
Eksperci mówią o tym, że szklany sufit został przebity w ubiegłym roku, gdy NFZ trzeba było wesprzeć dotacją z budżetu. W tym roku i w kolejnych latach będzie tylko gorzej ze względu na wynikające z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia rosnące koszty wynagrodzeń personelu.
Bez zmian w tej ustawie - jak ostrzegają ekonomiści - będzie to nakręcająca się spirala.
Scenariusz minimalny i scenariusz bazowy
Według minimalnego scenariusza, który zakłada m.in. wstrzymanie finansowania świadczeń ponadlimitowych (tzw. nadwykonań), brak finansowania nowych technologii medycznych oraz aktualizacji wycen w najbardziej priorytetowych dziedzinach, luka finansowa wyniesie nie mniej niż:
- 22 mld zł w 2025 r.,
- 29,5 mld zł w 2026 r.,
- 41 mld zł w 2027 r.,
To daje w sumie 92,5 mld zł, które w latach 2025-2027 trzeba będzie dołożyć do budżetu NFZ.
Gorzej wygląda scenariusz bazowy zakładający utrzymanie na obecnym poziomie sprawności systemu ochrony zdrowia. Według niego niezbędne dofinansowanie NFZ w najbliższych latach to:
- 31 mld zł w 2025 r.,
- 41,5 mld zł w 2026 r.,
- 57 mld zł w 2027 r.,
To łącznie daje kwotę 129,5 mld zł.
– Scenariusz minimalny to w praktyce zamrożenie taryfikacji nowych świadczeń na trzy lata, brak refundacji nowych leków, czy programów polityki zdrowotnej, narastanie kolejek, czy wreszcie znaczący wzrost zadłużenia szpitali – przewiduje Bernard Waśko, Dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH.
Na wielkość luki mogą wpłynąć też bieżące decyzje m.in. przyjęcie obywatelskiego projektu ustawy o minimalnych płacach w ochronie zdrowia czy planowane zmiany w składce zdrowotnej.
Według wyliczeń ekspertów, aby poprawić dostęp do świadczeń, czyli skrócić kolejki, a także poprawić jakość opieki i dostęp do nowoczesnych technologii w ciągu najbliższych trzech lat do NFZ z budżetu państwa musi trafić dodatkowo 159 mld zł.
W skrajnym scenariuszu ponad 1/3 wydatków NFZ będzie finansowana z dotacji pochodzącej z budżetu państwa. To - jak ostrzegają ekonomiści - nie daje gwarancji bezpiecznego systemu, bo najlepszy jest taki, który jest samofinansujący.
– Okazuje się, że "mityczna dziura w ZUS" to nie jedyny problem finansów publicznych. Wyrósł poważny konkurent, system ochrony zdrowia, który z impetem będzie powiększał swoją dziurę finansową – zwraca uwagę Sławomir Dudek, Prezes Instytutu Finansów Publicznych.
Wzrost wynagrodzeń "zjada" większe nakłady
Głównym powodem luki finansowej w budżecie NFZ są zmiany w ustawie o minimalnych płacach w ochronie zdrowia, których skutki zaczęły obowiązywać od połowy 2022 r. oraz przeniesienie finansowania niektórych zadań z budżetu na NFZ.
Nie pomogły wyższe przychody ze składki na ubezpieczenie zdrowotne. Wszystkie dodatkowe środki poszły na pokrycie wyższych wynagrodzeń i finansowanie dodatkowych zadań. Nie wzrosła zaś liczba realizowanych wizyt czy badań, a więc pacjenci nie doczekali się skrócenia kolejek.
Stało się tak, mimo że w stanowisku z 2021 rząd, pracodawcy i związki zawodowe wspólnie ustaliły, że połowa wzrostu nakładów na ochronę zdrowia trafi na wynagrodzenia, a reszta na większy dostęp do świadczeń i nowe technologie.
– Kilka lat później jesteśmy w sytuacji, w której pacjenci nie odczuwają poprawy w dostępie do opieki zdrowotnej pomimo kierowania dodatkowych środków do systemu – komentuje Wojciech Wiśniewski, członek Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia z ramienia Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Co można zrobić, aby zatrzymać rosnącą lukę?
Eksperci oprócz analizy sytuacji i prognoz na najbliższe trzy lata przygotowali też rekomendacje jak zatrzymać rosnącą lukę. Proponują m.in.:
- Wprowadzenie regulacji umożliwiających kierowanie niewykorzystanych środków z Funduszu Medycznego do NFZ na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej.
- Poszukiwanie rozwiązań redukujących część dotacyjną w kierunku systemu samofinansującego się.
- Wprowadzenie rozwiązań umożliwiających nieuwzględnianie wzrostu wynagrodzeń kontraktowych w taryfikacji świadczeń opieki zdrowotnej w przypadku, gdy poziom wynagrodzenia danego pracownika (w przeliczeniu na etat) przekracza określoną wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce.
- Wstrzymanie prac nad obywatelskim projektem ustawy o minimalnych płacach w ochronie zdrowia w części, która będzie zwiększać zobowiązania po stronie NFZ.
- Nowelizację ustawy o minimalnych płacach w ochronie zdrowia.
- Zagwarantowanie zrównoważonego podziału przyrostu środków na wynagrodzenia i inwestycje w nowe technologie oraz dostępność świadczeń.
- Weryfikację norm zatrudnienia i analizę możliwości rozszerzania kompetencji różnych grup personelu medycznego.
System ochrony zdrowia nie wydaje się na razie priorytetem dla nowego rządu.
Oprócz doraźnych decyzji dotyczących finansowania in vitro czy odblokowania dostępu do tabletki dzień po, raczej nieprędko doczekamy się konkretnych decyzji reformujących cały system tak, aby lepiej wykorzystać dostępne zasoby, skrócić kolejki i zapewnić pacjentom lepszy dostęp do wizyt u lekarza na NFZ.