Z ogromną prędkością wjechał w policjanta na skrzyżowaniu. Wiadomo, co grozi Gerardowi B.
Przypomnijmy: dramat miał miejsce w minioną niedzielę w Słupsku u zbiegu ulic Garncarskiej i Wiejskiej. Kierowca mercedesa, ignorując sygnalizację świetlną, wjechał na skrzyżowanie, gdzie z impetem uderzył w jadącego prawidłowo motocyklistę. Poszkodowany 49-latek z ciężkimi obrażeniami został odwieziony na SOR.
Policjant zmarł w wyniku odniesionych ran
Lekarze walczyli o życie rannego, niestety – walkę tę przegrali. Motocyklista zmarł. Wiadomo też, kim był. Szybko potwierdziły się bowiem wcześniejsze nieoficjalne doniesienia, że ofiara to policjant. Podinsp. Rafał Fortuński wykładał słupskiej Szkole Policji.
Wiadomo również, jakie zarzuty usłyszał kierowca mercedesa. – We wtorek Gerard B. został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut spowodowania wypadku w ruchu drogowym, w wyniku którego pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Usłyszał też zarzut nawoływania do nienawiści – przekazał Onetowi prok. Lech Budnik, szef Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Mężczyzna przyznał się spowodowania wypadku, ale nie do drugiego zarzutu. Gerard B. po wypadku nagrał film, który opublikował w mediach społecznościowych. Mówi na nim po duńsku. Na nagraniu widać zniszczone auta, a Gerard B. w bardzo obraźliwy sposób wypowiada się m.in. o muzułmanach. Gerard B. jest Polakiem, który mieszka w Danii.
Badania alkomatem wykazały, że nie był pod wpływem alkoholu. Późniejsza analiza toksykologiczna nie ujawniła w jego organizmie narkotyków. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany.
Dziwne wpisy w mediach społecznościowych Gerarda B.
Co ważne, z jego kont w mediach społecznościowych wynika, że zamieszczał już wcześniej niepokojące treści, co opisał m.in. portal brd24.pl. Pozował często na wytatuowanego "twardziela". W jego wpisach często pojawia się słowo "Omerta", czyli nakaz milczenia sycylijskiej mafii. Pod jednym zdjęciem napisał: "Kur**a zabijaj ludzi na śniadanie!".
Zmarłego policjanta pożegnała Szkoła Policji w Słupsku. "Do ostatniej chwili wierzyliśmy, że mimo bardzo poważnych obrażeń, Rafał pokona wszystkie przeciwności i będzie dalej służył nam i wielu słuchaczom swoją wiedzą i policyjnym doświadczeniem. Każdy z nas widział przerażający moment wypadku i wszystko, co działo się tuż po nim, a czego nie jesteśmy sobie w żaden sposób racjonalnie wytłumaczyć, choć próbowaliśmy setki razy" – możemy przeczytać we wpisie na Facebooku.
Ze Szkołą Policji w Słupsku Rafał Fortuński związany był od 1999 roku. Na początku był dowódcą kompanii, a następnie od 2005 roku rozpoczął pełnienie służby w Zakładzie Prawa, który obecnie nosi nazwę Zakładu Służby Kryminalnej.