Jak kraj, taki Spider-Man. Kuriozalne sceny w dziale alkoholowym Biedronki

Klaudia Zawistowska
29 czerwca 2024, 19:10 • 1 minuta czytania
Zakupy to codzienność każdego Polaka. Podczas gdy coraz więcej osób robi je w sieci, nadal nie brakuje tych, którzy wolą osobiście udać się do sklepu. Jednak w głogowskiej Biedronce mogło to być wyjątkowo niebezpieczne. Policja przekazała naTemat.pl najnowsze informacje w tej sprawie.
Interwencja policji w Biedronce w Głogowie Fot. Policja Głogów

Kuriozalne sceny w jednym z marketów ulubionej sieci Polaków rozegrały się w czwartek 27 czerwca. W godzinach nocnych policjanci zostali zawiadomieni o agresywnym mężczyźnie, który zaczął się awanturować. Po przybyciu patrolu sprawa eskalowała.


Szok w Biedronce. Wskoczył na półki i zaczął rzucać butelkami w policję

Informacje o niebezpiecznym zajściu poinformowali policjanci w Głogowa w woj. dolnośląskim. W komunikacie przekazali szczegółowo, co działo się podczas interwencji. A ta była jedną z bardziej nietypowych.

Jak się okazało, 32-latek postanowił wspiąć się na regał działu alkoholowego Biedronki. Służby, które zostały wezwane na miejsce, próbowały z nim rozmawiać, ale nie przynosiło to żadnych efektów. Kiedy policjanci ruszyli do akcji, mężczyzna zaczął rzucać w nich butelkami, które jeszcze stały na sklepowych półkach. Do poskromienia "polskiego Spider-Mana" funkcjonariusze musieli wykorzystać tarcze ochronne.

W komunikacie podkreślono, że akcja nie była łatwa, ale zakończyła się sukcesem. Mężczyznę sprowadzono na ziemię, a następnie skuto kajdankami i radiowozem przewieziono na komisariat. Agresywny klient Biedronki trafił do aresztu, a jak podkreślają policjanci, mężczyzna w przeszłości wielokrotnie dopuszczał się już kradzieży cudzego mienia.

Sprawą zajmie się teraz sąd i prokuratura. W sobotę po południu p.o. oficera prasowego st. post. Agnieszka Kotwas przekazała redakcji naTemat.pl, że prokurator rejonowy w Głogowie otrzymał dzisiaj akta postępowania z "wnioskiem o wszczęcie śledztwa, a także o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania".

Policja: 32-latek usłyszał pięć zarzutów

Policjantka przekazała nam, że 32-latkowi przedstawiono w sumie pięć zarzutów. – Pierwszy zrzut dotyczył zdarzenia rzucania butelkami z alkoholem oraz skakania po regałach. Mężczyzna dokonał uszkodzenia mienia o wartości nie mniejszej niż 10.000 zł – wyjaśniła funkcjonariuszka, precyzując, że chodzi o incydent z nocy z 27 czerwca od godz. 23 do 28 czerwca do godz. 00.20.

Zdarzenia miało miejsce w głogowskim sklepie Biedronka przy ul. Gwiaździstej 1a. Policjantka podkreśliła, że mężczyzna "czynu tego dopuścił się umyślnie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego". Może mu za to grozić nawet pięć lata więzienia.

Pozostałe cztery zarzuty dotyczą jego wcześniejszych przestępstw, w tym przywłaszczenia mienia w okresie od 10 kwietnia do 10 czerwca.

– Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż podejrzany dopuścił się zarzucanych mu czynów. 32-latek przyznał się do popełnienia czterech zarzucanych mu czynów, ale nie przyznał się do piątego z art. 207 par. 1 kk (chodzi o znęcanie się fizycznie lub psychicznie-red.) – doprecyzowała st. post. Agnieszka Kotwas.