Borelioza – jelenie mają szczęście i nie chorują. Ale my jesteśmy o krok od stworzenia szczepionki

Alicja Jabłońska-Krzywy
22 lipca 2024, 19:49 • 1 minuta czytania
Borelioza to niebezpieczna choroba odkleszczowa, która może wywołać niezłe spustoszenie w naszym organizmie. Wolne od zachorowania są jedynie jelenie, które są dla kleszczy źródłem krwi i "środkiem transportu", same jednak nigdy nie są zakażone bakteriami boreliozy (1). Ale za jakiś czas i my otrzymamy na nią remedium – dzięki wytężonej pracy naukowców, już pod koniec tego roku zakończy się ostatnia faza badań nad szczepionką przeciw tej chorobie.
Boreliozę wywołuje bakteria Borrelia burgdorferi, przedostająca się do organizmu poprzez ukąszenie kleszcza z rodzaju Ixodes, jej nosiciela. Fot. 123rf

Jak będzie działać szczepionka, co zrobi takiego, że nie zachorujemy na boreliozę? Aby to zrozumieć musimy wiedzieć, jak się zachowuje bakteria w kleszczu, a jak w zupełnie innym środowisku, jakim jest ciepłokrwisty kręgowiec, w tym przypadku człowiek.


– Bakteria ubrana jest w płaszcz białkowo-lipidowy (antygenowy), który umożliwia jej przetrwanie w jelitach kleszcza, nie może być ona zniszczona ani strawiona. W momencie kiedy kleszcz pobiera naszą krew, bakteria w kontakcie z zasysaną krwią zmienia płaszcz na taki, który w połączeniu z białkami śliny kleszcza pozwoli jej skutecznie przetrwać w zupełnie nowym środowisku kręgowca – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

– Idea szczepionki jest taka, aby wytworzyć w organizmie człowieka przeciwciała, które zassane przez kleszcza wraz z naszą krwią skierowane zostaną na ten płaszcz białkowo-lipidowy, powodując unieruchomienie bakterii. Dzięki temu pozostanie ona w jelicie kleszcza, bez możliwości transmisji do  zaatakowanego człowieka – dodaje.

Czemu to tak długo trwa? Czemu od lat mamy szczepionkę przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu, a na boreliozę wciąż nie? Z czego wynika trudność?

W Europie mamy co najmniej 5 patogennych dla człowieka genogatunków bakterii Borrelia, występujących w różnym odsetku. Poszukiwania takiego białka antygenu, który byłby wspólny dla nich wszystkich, nie ulegał zmienności w czasie i wygenerowane przeciwko niemu przeciwciała nie byłyby groźne dla człowieka, stworzyło wyzwanie, które dopiero niedawno udało się pokonać. Prof. dr hab. n. med. Joanna ZajkowskaKlinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku

Borelioza cicha epidemia XXI wieku

Boreliozę wywołuje bakteria Borrelia burgdorferi, przedostająca się do organizmu poprzez ukąszenie kleszcza z rodzaju Ixodes, jej nosiciela. Uważa się, że na boreliozę przenoszoną przez kleszcze choruje lub chorowało koło 14 proc. światowej populacji.

Jest uważana za najczęstszą chorobę wektorową półkuli północnej. Wektorową, czyli taką, w której patogeny są przenoszone przez stawonogi z zakażonego człowieka na innego człowieka, ze zwierząt na ludzi i ze zwierzęcia na zwierzę. Trzy najważniejsze regiony to Europa Środkowa, Europa Zachodnia i Azja Wschodnia.

Zanim bakterie dotrą z kleszcza do tkanek żywiciela poprzez gruczoły ślinowe, upływa trochę czasu, powszechnie uważa się, że są to około 24 godziny. Z tego powodu im szybciej kleszcz zostaje usunięty, tym mniejsze jest ryzyko zakażenia (2).

Borelioza jest niebezpieczną chorobą z kilku powodów. Po pierwsze, objawy mogą być niespecyficzne i mylone z innymi schorzeniami, co może opóźnić diagnozę i leczenie. Po drugie, nieleczona może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.

Należą do nich trwałe uszkodzenia różnych układów w naszym organizmie. W przypadku układu nerwowego – porażenie nerwów twarzowych, zapalenie mózgu i rdzenia, krwionośnego – zapalenie mięśnia sercowego, stawowego – artretyzm boreliozowy, który objawia się bólami i obrzękiem stawów czy przerost maziówki, co wymaga dodatkowych sposobów leczenia.

Czy rzeczywiście jedna bakteria ma taką moc, aby zaatakować tyle układów i narządów i siać spustoszenie w organizmie żywiciela? Ekspertka, prof. Zajkowska wyjaśnia.

Absolutnie nie. Bakteria nie produkuje toksyn ani innych czynników niszczących tkanki, a jej jedyną strategią jest przetrwać i przenieść się na innego gospodarza. Objawy choroby wynikają wyłącznie z naszej reakcji na obecność bakterii i próby jej eliminacji z organizmu, poprzez wywołanie zapalenia.Prof. dr hab. n. med. Joanna ZajkowskaKlinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku

Pierwsze i kolejne objawy, diagnostyka i leczenie

Pierwsze objawy boreliozy mogą wystąpić kilka dni do kilku tygodni po ukąszeniu kleszcza. Charakterystycznym jest rumień wędrujący, który pojawia się po upływie 3 do 30 dni w miejscu ukąszenia i stopniowo się powiększa, osiągając średnicę nawet do 30 cm (3).

Kolejne mogą obejmować gorączkę, bóle mięśni i stawów, dreszcze, zmęczenie oraz objawy neurologiczne, takie jak problemy ze snem czy zaburzenia koncentracji.

Diagnostyka opiera się głównie na wywiadzie lekarskim, badaniu fizykalnym oraz testach laboratoryjnych. W pierwszej kolejności lekarz poszukuje charakterystycznych objawów klinicznych, takich jak właśnie rumień wędrujący.

W celu potwierdzenia infekcji wykonuje się testy serologiczne – test ELISA oraz test Western blot, służące do wykrywania, czy w naszym organizmie pojawiły się przeciwciała przeciwko bakterii Borrelia.

Leczenie polega głównie na stosowaniu antybiotyków. Wczesne stadium choroby leczy się zazwyczaj antybiotykami doustnymi przez okres od 14 do 21 dni. W przypadkach zaawansowanej boreliozy, zwłaszcza gdy występują objawy neurologiczne lub kardiologiczne, konieczne jest podanie przez okres od 2 do 4 tygodni antybiotyków dożylnych.

– Ten stan zapalny w postaci rumienia wędrującego, zmian neurologicznych, stawowych, kardiologicznych czy ocznych, ustępuje po zastosowaniu antybiotykoterapii, ponieważ eliminacja bakterii powoduje jego wygaszenie. Boreliozę naprawdę skutecznie leczy się antybiotykami, na które bakteria jest wrażliwa, ponieważ pochodzi ze środowiska zwierzęcego – podkreśla prof. Zajkowska.

Pomimo skuteczności antybiotykoterapii, niektóre osoby mogą doświadczać utrzymujących się objawów, znanych jako zespół po leczeniu boreliozy (PTLDS). Leczenie PTLDS koncentruje się na łagodzeniu symptomów i poprawie jakości życia pacjentów, często za pomocą terapii wspomagających, takich jak fizjoterapia, leki przeciwbólowe i wsparcie psychologiczne.

Szczepionka przeciw boreliozie trwa ostania faza badań

– Multiwalentna szczepionka VLA15 przeciw boreliozie, oparta na rekombinowanym białku powierzchniowym OspA krętków Borrelia, jest jedynym kandydatem znajdującym się w 3. fazie badań klinicznych – informuje Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Jeżeli dane okażą się pozytywne (1), w 2026 r. wniosek o pozwolenie na dopuszczenie do obrotu do Europejskiej Agencji Leków (EMA) (1).

W 2023 r. opublikowano dane z badania klinicznego, które wykazało zdolność substancji do wywoływania odpowiedzi immunologicznej w organizmie osoby ukąszonej przez chorego na boreliozę kleszcza.

Potwierdzono również jej profil bezpieczeństwa, a także dobrą tolerancję na szczepionkę, we wszystkich dawkach i grupach wiekowych. Ewentualne działania niepożądane były łagodne, do umiarkowanych (3).

1. Centers for Disease Control and Prevention. (2021). Lyme Disease. Retrieved from: https://www.cdc.gov/lyme/index.html, data dostępu: 12.07.2024 r.

2. Dunaj J, Moniuszko A et al. Przegląd Epidemiologiczny 2013; 67: 35-39.

3. https://www.precisionvaccinations.com/vaccines/lyme-disease-vaccine-vla15, data dostępu: 12.07.2024 r.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/548135,kleszcze-sa-aktywne-juz-przez-caly-rok-zobacz-dlaczego-moga-byc-grozne