Wraca sprawa zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Jego matka opublikowała ważny wpis

redakcja naTemat
16 lipca 2024, 18:36 • 1 minuta czytania
16-letni Krzysztof Dymiński zaginął w maju 2023 roku. Teraz znów głos zabrała jego matka, pani Agnieszka. W mediach społecznościowych dodała nowy wpis ws. syna. "Może to odsłuchasz, przypomnisz sobie nasz dom i wrócisz. Możesz wrócić bez słowa, jakbyś nigdy nie wyszedł" – prosiła syna pani Agnieszka.
Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. Nowy post jego matki. Fot. Facebook

Pani Agnieszka Dymińska, mama zaginionego nastolatka opublikowała poruszający wpis, w którym zwraca się bezpośrednio do syna.


Poruszający apel matki Krzysztofa Dymińskiego

"Budzę się w nocy zwykle przed 4. Jak Ty przed wyjściem. Dziś po 3 obudziła mnie cisza. Głęboka, przejmująca. Mieliśmy otworzony balkon na oścież i tym bardziej ta cisza była odczuwalna. Często, już całkiem wybudzona, myślę kiedy to wszystko się skończy Krzysztof" – czytamy.

I dalej zastanawiała się, "jak długo będziemy żyć w niepewności, niewiedzy i tym okrutnym zawieszeniu gdy nie można czegoś zakończyć i czegoś zacząć". "Jak długo Ci, którzy nas nie znali będą nam rozgrzebywać nasze życie "przed" i oceniać, choć nie mają do tego prawa. Ile człowiek jest w stanie wziąć na siebie bólu, jednocześnie próbując żyć "normalnie" – napisała pani Agnieszka.

I dalej pytała: "Czy jeszcze będzie normalnie Synku? Dziwny jest ten świat… Myślę o wielu rzeczach naraz, wspominam, uśmiecham się do tych wspomnień i nagle ciszę przerywa on..po omacku chwytam telefon, żeby go nagrać". "Może to odsłuchasz, przypomnisz sobie nasz dom i wrócisz. Możesz wrócić bez słowa, jakbyś nigdy nie wyszedł" – prosiła syna.

Tajemnicze zaginięcie nastolatka z Mazowsza

Przypomnijmy: Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja ubiegłego roku. Nastolatek uciekł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) przed czwartą rano i pojechał autobusem do Warszawy. W stolicy miał przemieszczać się w stronę parku Traugutta, gdzie ślad się po nim urwał.

W naTemat wielokrotnie pisaliśmy o sprawie zaginionego 16-latka. Pod koniec grudnia ubiegłego roku, lokalny serwis epoznan.pl przekazał, że Krzysztof był widziany w stolicy Wielkopolski. Chłopak miał pojawić się w Poznaniu tuż przed Wigilią, w czwartek (21 grudnia).

Niestety, w miejscu, gdzie podobno zauważono 16-latka, nie było monitoringu. Warto zaznaczyć, że według "Faktu" nastolatek miał być widziany w Wielkopolsce już kilka miesięcy temu. Na drodze krajowej nr 11 z Koszut do Kórnika jeden z kierowców nagrał kamerką samochodową idącego poboczem mężczyznę, który wyglądał jak zaginiony Krzysztof.

Nie ma żadnego dowodu na to, że Krzysztof nie żyje. Rodzice 16-latka robią więc wszystko, by odnaleźć syna na własną rękę. Sprawdzają każdy trop, a jego ojciec regularnie przeczesuje Wisłę, ponieważ według policji, to właśnie tam może spoczywać ciało chłopca.